Katarzyna Lubnauer zapytana o wzrost wyników sondażowych Konfederacji przyznała, że sprawa jest bardzo prosta. - Na ogół osoba, która deklaruje głosowanie na Konfederację, nie zna "piątki Konfederacji" - "nie LGBT, nie Żydzi, nie Unia Europejska, nie podatki i nie aborcja" - mówiła. Dodała, że zdaniem Sławomira Mentzena, który jest autorem kontrowersyjnej "piątki", "nawet w przypadku gwałtu kobieta powinna być zmuszona do urodzenia dziecka". Nasza rozmówczyni twierdzi, że osoby głosujące na Konfederację nie znają jej pełnego programu, a jedynie kojarzą "pana mówiącego o podatkach na TikToku".
Lubnauer stwierdziła też, że Konfederacja w ostatnim czasie "schowała Brauna i Janusza Korwinna - Mikke, a obaj nadal kandydują" (do parlamentu - red.). Dodała również, że Grzegorz Braun, jeden z liderów partii ma zagwarantowane dodatkowe 6 miejsc "jako jedynka" na listach. Przypomnijmy, że wybory do Sejmu odbywają się w 41 okręgach, a każdy z nich ma swoich kandydatów. Pierwsza osoba na liście w każdym okręgu jest nazywana "jedynką". Wyborcy najczęściej głosują automatycznie na tę "jedynkę", więc o takim miejscu mówi się też, że jest "biorące" mandat.
Wiceprzewodnicząca Nowoczesnej jest zdania, że wyborcy powinni zdawać sobie sprawę, iż "Konfederacja, która z tego wyjdzie z tego układu (zdobędzie mandaty w Sejmie - red.) będzie Braunowa", prawdopodobnie z Korwinem-Mikke, oraz że będą w niej "ludzie od Winnickiego, czyli jednak narodowcy", więc to nie będzie partia, która myśli tylko o sprawach gospodarczych.
Gościni programu przyznała, że przeczytała "100 ustaw Mentzena, ale nie samych ustaw, bo już ich nie ma, zostały skrzętnie ukryte, ale wysłuchałam Mentzena, który opowiadał, o czym one są". Dodaje, że w momencie, gdy jeden z liderów partii zaczął tłumaczyć w mediach, że to nie on jest autorem wspomnianych ustaw i "niczego nie pamięta", część wyborców "zaczęła przeglądać na oczy i widzieć kim jest Konfederacja".
Lubnauer przekazała, że na wzrost wyników sondażowych Konfederacji ma także wpływ "nieudolność obecnej władzy". Nastroje antyukraińskie m.in. związane z konfliktem zbożowym, które są wywoływane działaniami PiS, sprawiają, że Konfederacja, która kreuje się na "obrońców Polaków przed Ukraińcami", zyskuje poparcie. Posłanka podsumowała, że "to bardzo zły objaw, że polityka rządu była tak nieudolna" i "spowodowała takie nastroje".