Janusz Kowalski znów się skompromitował. Uderzył w Tuska, ale pomylił fakty

Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski oskarżył Platformę Obywatelską o prowokację. Sugerował, że w miejscu, gdzie odbywało się spotkanie z posłami partii, obok krzyża powieszona została tęczowa flaga. Polityk zarzucił Tuskowi i PO, że są "prowokatorami niskich lotów". W rzeczywistości flaga, która tak zirytowała Kowalskiego, nie ma nic wspólnego ze społecznością LGBT+.

Janusz Kowalski na swoim Twitterze udostępnił post Platformy Obywatelskiej, informujący o spotkaniu z wyborcami tej partii w powiecie łukowskim. "Cała lewacka Platforma Tuska. Wieszają tęczową szmatę - symbol opresji przy Krzyżu z Jezusem Chrystusem i przy godle. Prowokatorzy niskich lotów" - skomentował zdjęcie dodane do wpisu PO. Kowalski przed publikacją gniewnych słów nie sprawdził jednak dość istotnego faktu. Flaga, która tak zirytowała wiceministra, nie ma nic wspólnego ze społecznością osób LGBT+. To po prostu flaga ruchu spółdzielczego, która wisi tam od kilkunastu lat. Została ustanowiona w 1921 roku na Międzynarodowym Kongresie Liderów Spółdzielczości w Bazylei - pisze "Dziennik Wschodni". Wpadkę Januszowi Kowalskiemu wypomniał m.in. Piotr Sawicki. "PiSowski trefniś, żeby nie powiedzieć błazen, który nie wie, jaka flaga symbolizuje Ruch Spółdzielców, promuje spotkania PO. Każda promocja dobra, nawet ze strony takiego 'inteligenta'" - napisał Sawicki. 

Nie ma co do tego wątpliwości: Janusz Kowalski nie lubi Donalda Tuska

To nie pierwsza taka wpadka Janusza Kowalskiego. Gdy w maju 2022 roku polityk Solidarnej Polski gościł w programie "Woronicza 17", mówił wyłącznie o Donaldzie Tusku, chociaż tematem rozmów była europejska solidarność w obliczu kryzysu, w tym wojny na Ukrainie. Janusz Kowalski tak uporczywie jednak wracał do tematu lidera PO, aż w końcu inni goście programu wybuchli śmiechem. Inna całkiem zabawna sytuacja miała miejsce pod koniec ubiegłego roku, a jakże - przed biurem Platformy Obywatelskiej. To tam właśnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem Janusza Kowalskiego i dwóch innych polityków Solidarnej Polski - Mariusza Goska i Jacka Ozdoby. Tematem briefingu było postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. W mediach społecznościowych wiralem stało się nagranie zarejestrowane jednak tuż przed konferencją. Uwagę internautów przykuł wówczas świętokrzyski parlamentarzysta Mariusz Gosek. Polityk wyraźnie cieszył się ze swojej obecności na konferencji. - My to jesteśmy - powiedział nagle Gosek, kilkukrotnie poprawiając marynarkę, i wybuchnął śmiechem. Janusz Kowalski spiorunował wzrokiem kolegę, a parlamentarzysta od razu spoważniał. Sytuacja wyglądała komicznie i szybko stała się memem. 

Więcej o: