Donald Tusk do komisarza UE z PiS: "Chłopie, podaj się do dymisji". Ten tłumaczy na Twitterze

- W interesie polskiego rolnictwa podaj się, chłopie, do dymisji. Zrezygnuj - zaapelował Donald Tusk do komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. - Zmarnowałeś ten rok, zmarnowałeś ludziom ich wysiłek, ciężką pracę i pieniądze. Nie ma co czekać. (...) Szkoda każdego dnia - stwierdził były premier.

Podczas wyjazdowego posiedzenia Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej w Lublinie Donald Tusk powiedział, że Polacy są "wściekli, że ktoś robi ich w sposób tak bezwzględny w konia, że ktoś zarabia na tym, co oni tracą każdego dnia". - Pokonuję te setki kilometrów i wszędzie spotyka ludzką krzywdę. Spotykam polskie rodziny, przedsiębiorców, rolników, którzy na co dzień borykają się z nadzwyczajną arogancją władzy, niekompetencją i bardzo często zwykłym złodziejstwem ich kosztem. (...) Skala cwaniactwa partyjnego przekroczyła już wszystkie miary - stwierdził. Dodał, że odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy to "zadanie na najbliższe wybory". - Dzisiaj wszędzie Polki i Polacy myślą o tym, aby rządy tych ludzi niepohamowanych w pazerności i rekordzistów w pazerności jak najszybciej się skończyły, żeby ktoś położył temu kres - zaznaczył.

Zobacz wideo Współpraca na opozycji? Dziemianowicz-Bąk: Rozmawiamy, ale naszym zdaniem te rozmowy mogłyby iść sprawniej

Tusk do komisarza UE z PiS: Chłopie, podaj się do dymisji

Donald Tusk zaapelował również, aby "wyznaczony przez PiS komisarz ds. rolnictwa w Unii Europejskiej" zrezygnował z tego stanowiska. Jak podkreślił, jeszcze w marcu Janusz Wojciechowski, "rozkładając ręce, powiedział, że czeka na jakieś dyspozycje od rządu i Kaczyńskiego". - To nie jest kwestia honoru, bo ja dawno już przestałem apelować do takich uczuć, jeśli chodzi o pisowców. W interesie polskiego rolnictwa podaj się, chłopie, do dymisji, zrezygnuj. Zmarnowałeś ten rok, zmarnowałeś ludziom ich wysiłek, ciężką pracę i pieniądze. Nie ma co czekać na jakieś procedury. Szkoda każdego dnia. Można to zrobić od ręki - zaznaczył lider Platformy Obywatelskiej. 

Janusz Wojciechowski nie odpowiedział jeszcze Donaldowi Tuskowi, ale we wtorek napisał, że "to, co należy do zadań komisarza ds. rolnictwa, zostało zrobione". "Ramy pomocy kryzysowej, pomoc nawozowa, dopłaty do zboża, dwie transze rezerwy kryzysowej, trzecia w drodze. W sumie ponad 5 mld zł pomocy dla polskich rolników. Nigdy dotąd takiej kryzysowej pomocy nie było" - napisał na Twitterze. 

Kryzys związany z ukraińskim zbożem. PiS zrzuca odpowiedzialność na UE

W sobotę minister Waldemar Buda podpisał rozporządzenie zakazujące wwozu do Polski produktów rolnych z Ukrainy. Ma ono obowiązywać do 30 czerwca tego roku, obejmuje 18 produktów. W reakcji na decyzję polskiego rządu Komisja Europejska przypomniała, że polityka handlowa należy do kompetencji unijnych i kraje członkowskie nie mogą samodzielnie podejmować decyzji w tym zakresie.

Radosław Fogiel powiedział, że "zdjęcie ceł na ukraińskie zboże było inicjatywą ogólnoeuropejską, mającą na celu wsparcie Ukrainy". - Korytarze solidarnościowe okazały się kończyć, niestety, w tych krajach członkowskich, które są krajami frontowymi i stąd taka decyzja - powiedział. Dodał, że nieprawdziwa jest teza, jakoby Polska zaprzestała wsparcia Ukrainy. - Doskonale wiemy, że naszym moralnym obligiem, ale również - jeśli chodzi o najbardziej podstawowe bezpieczeństwa Polski - jest wsparcie Ukrainy - podkreślił. - Odpowiedzią na kryzys musi być decyzja po stronie organów europejskich. Tak, jak cała UE podjęła decyzję o zdjęciu ceł na produkty z Ukrainy, tak cała Unia musi działać na rzecz tego, żeby to zboże z Europy trafiło tam, gdzie jest to potrzebne - stwierdził.

Przypomnijmy, Michał Kołodziejczak w rozmowie z portalem Gazeta.pl wskazał, że to rząd jest winny kryzysowi. - Działacze AGROunii nagłaśniali ten problem od czerwca. Widzieliśmy, że on narasta, ale propaganda PiS robiła swoje. (...) Jeżeli premier Kowalczyk mówił, że polskie zboże wyjedzie za granicę w ciągu kilku miesięcy, to wszyscy na to liczyli. Polscy europarlamentarzyści też uwierzyli w te hasła, że jakoś sobie tym zbożem poradzimy. Wszyscy głosowali, aby znieść cło na przywóz towarów z Ukrainy - powiedział. - PiS rozpoczęło w sobotę proces wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej. Ręka w rękę z Węgrami, podjęto wspólną decyzję, podejrzewam, że była ona konsultowana. Do UE nie poszedł żaden oficjalny dokument z Polski, który mówiłby, by przywrócić cło lub że potrzebne są dodatkowe środki. Nie było sygnalizowania problemów. (...) Ostrzegałem, że zboże będzie powodować nastroje antyukraińskie i PiS zaczyna tym mocno grać - dodał.

W poniedziałek w Kancelarii Premiera na temat zakazu rozmawiali ministrowie Polski i Ukrainy. Po rozmowach w stolicy minister Robert Telus pojechał na przejście graniczne w Dorohusku. Po spotkaniu z funkcjonariuszami Straży Granicznej zapewniał, że ukraińskie produkty rolne nie wjeżdżają obecnie do Polski. Rozmowy ze stroną ukraińską w sprawie transportu produktów rolnych mają być kontynuowane.

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: