"Komisje wyborcze w zagranicznych obwodach głosowania mają 24 godziny od zakończenia głosowania na policzenie głosów. Jeśli w tym czasie nie przekażą wyników głosowania do komisji okręgowych, to głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe. Narusza to istotę prawa wyborczego oraz uzależnia ważność i skuteczność głosu od okoliczności, które są niezależne od obywatela i wynikają z problemów ze sprawnością działania administracji wyborczej" - podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Jak dodał, polska konstytucja nie różnicuje prawa do udziału w wyborach w zależności od miejsca zamieszkania i wiąże je jedynie z posiadaniem statusu obywatela RP.
RPO zwrócił uwagę na raport obserwacji wyborów prezydenckich z 2020 roku przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE. Wynika z niego, iż liczba wyborców dopisanych do spisów wyborczych w obwodach znajdujących się za granicą była rekordowa. W drugiej turze na 30 268 460 wyborców 519 431 z nich stanowili wyborcy za granicą z 87 państw oraz 323 osoby na statkach morskich. "Z prac i analiz Biura RPO wynika, że zagraniczne obwody głosowania są bardzo narażone na różnego rodzaju problemy organizacyjno-techniczne związane z przeprowadzeniem głosowania. Przykładem są ostatnie wybory, które były przedmiotem licznych skarg obywateli do Rzecznika. Dotyczyły one nie tylko problemów związanych z głosowaniem korespondencyjnym, ale także przebiegu głosowania osobiście w placówkach dyplomatycznych w dniu wyborów" - zaznaczył Marcin Wiącek.
Wobec tego Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do marszałków Sejmu i Senatu, aby rozważyli konieczność zmiany przepisów Kodeksu wyborczego i usunięcia ograniczenia czasowego liczenia głosów w zagranicznych obwodach głosowania.
***
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: