Redaktor Naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz obwieścił na antenie TVP Info, że "pod względem militarnym akcja w Smoleńsku była początkiej wojny na Ukrainie". Władimir Putin - przekonywał Sakiewicz - zobaczył w Gruzji, że jego działania militarne "mogą spotkać się z próbą sklejania sojuszu przez Lecha Kaczyńskiego". Jacek Karnowski wtrącił, że "ta historia zaczyna się z dojściem Putina do władzy".
- Putin, rozważając kolejne kroki militarne, planuje. Kto będzie przeszkodą? Polska będzie przeszkodą. Ale jaka Polska? Polska zarządzana przez Kaczyńskiego. Trzeba usunąć. Zresztą mieli zginąć i Lech, i Jarosław. Nawet pojawiło się na pasku, że obaj zginęli - powiedział Sakiewicz.
- Nasza odpowiedź na Smoleńsk była testem dla nas, czy my jesteśmy Polakami, czy my mamy godność - ocenił z kolei Karnowski.
Ogórek, nawiązując - jak sama stwierdziła - do godności, przypomniała, że w Warszawie nie ma ulicy Lecha Kaczyńskiego. - Takie postacie jak pan Trzaskowski, (...) to są postacie na tyle małe, że ktoś taki jak Lech Kaczyński jest dla niego problemem. Był wielkim prezydentem Warszawy (...) i Warszawiacy w ramach podzięki wybrali go na prezydenta Polski - mówił Sakiewicz. Dodał, że Lech Kaczyński jest dla Rafała Trzaskowskiego "wyrzutem sumienia, że można być przyzwoitym, że można inaczej rządzić".
Uczestnicy spotkania w TVP Info przeszli później do tematu Jana Pawła II i Kościoła katolickiego. - Przez wiele lat testowana była inżynieria zohydzania kościoła. Testował to TVN, testowała to "Gazeta Wyborcza" i być może ktoś z decydentów uznał, że teraz damy "sprawdzam", czy ten podlewany taki sos obrzydliwych ataków, który też np. pan Sekielski kontynuował, różne takie siły boczne, czy to zdaje egzamin. Czy już na tyle zohydziliśmy Polakom coś, co było dla nich zawsze święte - perorowała Ogórek i dodała, że "w TVN-ie chyba nie ma takiego myślenia, że Kościół był nieodłącznym elementem polskiej historii".
Prowadząca nie dodała, że w 2014 roku prowadziła program na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Na koniec Sakiewicz, Karnowski i Ogórek wrócili do tematu Smoleńska. Sakiewicz powtórzył, że 10 kwietnia 2010 roku doszło do zamachu. Stwierdził, że "Ukraina ma swoją wiedzę na ten temat", a Christopher Miller, sekretarz obrony w ostatnich miesiącach prezydentury Trumpa (krytykowany za spóźnioną reakcję na atak na Kapitol i utrudnianie przekazania władzy) "nie miał wątpliwości, że doszło do zamachu". Przekonywał, że taką wiedzę posiadają służby amerykańskie, brytyjskie, a nawet niemieckie, czego miał się dowiedzieć się z prywatnej rozmowy.