W niedzielę 16 kwietnia Antoni Macierewicz przekazał, że podkomisja smoleńska zawiadomi prokuraturę w sprawie "podejrzenia przeprowadzenia zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz pozostałych 95 osób, które leciały samolotem Tu-154M". Powodem ma być "bezprawna ingerencja dokonana na wojskowy samolot". Rewelacje te pojawiły się w dzień, na który przesunięto rządowe obchody rocznicy katastrofy w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010 roku.
Jak do sprawy odnieśli się politycy i dziennikarze? Do sprawy odniósł się m.in. były minister obrony narodowej w latach 2011-2015 Tomasz Siemoniak. "Kto się jeszcze nabierze na tanią sztuczkę Macierewicza, który rano w dniu (przesuniętych) obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej ogłasza kolejną rewelację? Kto uwierzy, że jest zgłaszanie akurat dziś rano jakiegokolwiek wniosku do prokuratury w tej sprawie po 12 latach śledztwa? Kto bierze serio rozmaite 'raporty' skompromitowanej i ośmieszonej podkomisji Macierewicza? Ani prezydent, ani rząd, ani MON i MSZ nigdy ich poważnie nie traktowali. Ale oczywiście przyzwalali Macierewiczowi na tę ciągłą grę. Tym razem poza rocznicową autopromocją Macierewicz uderza też w prokuraturę, która dawno między bajki włożyła cokolwiek wychodziło od podkomisji smoleńskiej. Nie ma granicy tej cynicznej gry" - napisał polityk PO.
"Nie ma żadnych dowodów na zamach. Ale dzięki temu zawiadomieniu jednym wyrokiem będzie można skasować brednie podkomisji, która za publiczne pieniądze od 7 lat okłamuje Polaków. A potem rozliczyć. Karnie i finansowo" - napisał były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek.
"Fakty są dla niego dezinformacją, a wymysły o spisku i bombach dowodami, na podstawie których składa zawiadomienie do prokuratury. 13 lat po katastrofie ponury spektakl Antoniego Macierewicza trwa. Po wyborach, do rozliczenia, koniecznie" - napisał na Twitterze lider Lewicy Tomasz Trela.
"Jednak zamach. A Kaczyński w sądzie twierdzi, że wypadek" - napisał Radosław Sikorski z KO. "Polską rządzą hieny cmentarne. Macierewicz po 8 latach rządów PiS zawiadamia własną prokuraturę w sprawie katastrofy lotniczej. Wrak państwa i zamach na rozum" - podsumował krótko eurodeputowany Łukasz Kohut.
"Macierewicz zawiadamia prokuraturę w sprawie katastrofy smoleńskiej. Najwyraźniej idzie coraz gorzej, więc wypuścili Antoniego" - podsumował dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński.
Sprawę skomentował także prawnik, prokurator i szef MSWiA w czasach pierwszego rządu PiS w 2007 roku. Janusz Kaczmarek wyliczył, co prokuratura może zrobić z zawiadomieniem Antoniego Macierewicza:
Zobaczymy..." - napisał Kaczmarek.
Dziennikarze TVN24 w materiale "Siła kłamstwa" poddali w wątpliwość wnioski podkomisji smoleńskiej, którą kieruje Antoni Macierewicz. Dziennikarz Piotr Świerczek pokazał nieznane dotychczas dokumenty i raporty czy badania, które nie były publikowane przez komisję mimo tego, że były prowadzone na jej zlecenie. Dokładniej opinia publiczna nie była informowana o raportach, które podważały tezy o wybuchu w samolocie Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku.