Afera mailowa. "GW": Morawiecki nadal korzystał z prywatnej skrzynki w sprawach służbowych. "@gmail.com"

Premier Mateusz Morawiecki nadal prowadzi służbową korespondencję z prywatnego maila? Według "Wyborczej" tak było jeszcze przynajmniej w kwietniu ubiegłego roku, czyli już po wybuchu wojny w Ukrainie. Zdaniem gazety szef rządu "nie wyciągnął żadnych wniosków z afery". Rzekome rozmowy polityków były publikowane w sieci od czerwca 2021 roku.

Jak czytamy w piątek w "Gazecie Wyborczej", premier Mateusz Morawiecki miał nadal prowadzić służbową korespondencję z prywatnej skrzynki po wybuchu afery "z mailami Dworczyka". "Nowy adres premiera to mateusz.morawiecki1941@gmail.com. Nie wiadomo, czy nadal jest aktualny. Szef rządu używał go 3 kwietnia 2022 r., już po rosyjskiej agresji na Ukrainę" - czytamy.

Zobacz wideo Kosiniak-Kamysz: Niektóre maile Dworczyka wyglądają na autentyczne

Mateusz Morawiecki nadal korzysta z prywatnej skrzynki mailowej? 

Gazeta powołuje się na maila ujawnionego przez stronę poufnarozmowa.top, w którym premier, rozmawiając z prezesem Orlenu Danielem Objatkiem oraz podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Izabelą Antos, miał przesłać "listę wstydu" sporządzoną przez Uniwersytet Yale - jak czytamy, znalazły się na niej nazwy 500 firm, które po wybuchu wojny w Ukrainie ogłosiły wycofanie się z Rosji, ale "część z nich nadal tam działa lub tylko zawiesiły działalność". Morawiecki miał zwrócić uwagę, że na liście jest także kilka spółek z Polski i "coś z tym trzeba zrobić". Daniel Obajtek miał mieć natomiast w tej sprawie "dobry plan".

Więcej aktualnych wiadomości ze świata polskiej polityki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Mateusz Morawiecki Morawiecki wiedział, że respiratory będą kupione od handlarza bronią?

25 lutego 2022 roku, czyli dzień po wybuchu wojny w Ukrainie, premier miał pisać natomiast do Daniela Obajtka z prośbą ukraińskiego rządu o zwiększenie dostaw paliwa na potrzeby wojskowe. "W tym wypadku Morawiecki posłużył się adresem rządowym (z końcówką 'kprm.gov.pl') ale ukraińską prośbę o wsparcie przesłał na prywatną pocztę prezesa Orlenu, który ma skrzynkę w domenie 'interia.pl'".

"Wyborcza" zwraca uwagę, że latem 2021 roku politycy rządu zapewniali, że zaczną przestrzegać bezpieczeństwa w sieci. Zdaniem dziennika premier "nie wyciągnął żadnych wniosków z afery". Gazeta wystosowała pytanie w tej sprawie do rzecznika rządu Piotra Müllera, jednak do chwili publikacji tekstu odpowiedzi nie uzyskała.

Cały artykuł "Morawiecki korzystał z prywatnej skrzynki nawet po aferze z mailami Dworczyka" przeczytać można na stronie "Gazety Wyborczej" pod tym adresem.

Mateusz Morawiecki miał skarżyć się na artykuł Mateusz Morawiecki miał skarżyć się na artykuł "Faktu": Hamuwa

Afera mailowa. Centrum Informacyjne Rządu tłumaczy

W czerwcu 2021 roku w sieci zaczęły pojawiać się zrzuty ekranu, które miały pochodzić ze skrzynki mailowej szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka, a także innych przedstawicieli rządu. W wiadomościach miały być poruszane ważne tematy gospodarcze i polityczne. W odpowiedzi na pytania dot. afery Centrum Informacyjne Rządu przekazało Gazeta.pl, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej". "Ataki hakerskie na nasz kraj to współczesna wojna hybrydowa. Nie wpisujmy się więc w scenariusz atakujących. Nie rozprzestrzeniajmy także treści materiałów czy rzekomych wiadomości wykradzionych ze skrzynek polskich polityków" - pisało CIR.

Więcej o: