Minister Ziobro interweniuje ws. żony europosła PiS? Sędzia Karska zaprzecza informacjom "GW"

Według doniesień "Gazety Wyborczej" w sprawie asystenta sędzi Elżbiety Karskiej interweniować miał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W oświadczeniu przesłanym do Onetu sędzia odniosła się do informacji dziennika. "W Sądzie Najwyższym każdy sędzia ma swojego asystenta" - czytamy.

W środę (12 kwietnia) "Gazeta Wyborcza" opublikowała tekst, w którym podała, że "minister sprawiedliwości chciał, by neosędzia Elżbieta Karska, żona europosła PiS Karola Karskiego, miała w Sądzie Najwyższym przypisanego asystenta na wyłączność. Choć prawo na to nie pozwala". Po kilku godzinach Onet opublikował oświadczenie Karskiej, w którym zaprzecza ona doniesieniom "GW". 

Zobacz wideo Ziobro ujawnia szczegóły dotyczące pistoletu! "Od ponad 20 lat strzelam z broni"

Elżbieta Karska odnosi się do doniesień "Wyborczej": Każdy ma swojego asystenta

"W Sądzie Najwyższym każdy sędzia ma swojego asystenta, niektórzy jak np. sędzia Aleksander Stępkowski, nawet dwóch" - czytamy w oświadczeniu Elżbiety Karskiej, które opublikował Onet. "Ja mam jednego asystenta, który został mi przydzielony bez jakiegokolwiek mojego wniosku przez Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Joannę Lemańską. Uczyniła to na początku mojej pracy. Wcześniej był asystentem sędziego SN Pawła Czubika. Został oddelegowany do SN, zanim jeszcze ja zaczęłam tam orzekać" - dodaje Karska.

Jak podaje "Wyborcza", po pierwszych pytaniach dziennika w sprawie asystenta Elżbiety Karskiej zaangażować się miało Ministerstwo Sprawiedliwości. "Karski ponoć interweniował. W efekcie Ministerstwo Sprawiedliwości przysłało pismo do Sądu Najwyższego, z którego wynika, że Bucoń ma być wyłącznie asystentem Karskiej. Manowska była wyjątkowo poirytowana" - stwierdził informator gazety.

Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Asystent Elżbiety Karskiej. "GW" o braku doświadczenia sędzi

"Na początku marca ujawniliśmy, że neosędzia Karska orzeka w SN ze specjalnym wspomaganiem" - przypominała "Wyborcza" w środę, dodając, że asystentem ma być neosędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Paweł Bucoń, który "ubiega się także o awans do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych". Dziennik podkreślił, że Elżbieta Karska trafiła do Sądu Najwyższego, "choć nie ma doświadczenia związanego z orzekaniem na jakimkolwiek szczeblu sądownictwa, nie zajmowała się zawodowo prawem cywilnym materialnym ani procesowym". Zdaniem informatora, na którego powołuje się "GW", po to właśnie potrzebny jest jej "zaufany asystent". Bez niego, zdaniem rozmówcy "Wyborczej", Karska "nie byłaby w stanie rozpoznać żadnej sprawy" - czytamy. Gazeta podaje też, że Bucoń miałby Karską wspomagać w pracy także między innymi poprzez "podwożenie wszędzie, gdzie potrzebuje".

Sama Karska odniosła się do zarzutów dotyczących jej kompetencji, uznając je za nieuzasadnione. "Do SN często trafiają osoby, które nie były wcześniej sędziami, a były doktorami habilitowanymi lub profesorami nauk prawnych, np. Aleksander Stępkowski, Małgorzata Gersdorf, Krzysztof Rączka, Paweł Czubik, Joanna Lemańska, by wymienić tylko kilkoro. Jestem profesorem nauk prawnych" - podkreśla Karska w oświadczeniu.

Cały tekst "Szczególne warunki dla neosędzi Karskiej. Minister interweniuje w Sądzie Najwyższym" można przeczytać na stronie "Gazety Wyborczej" pod tym adresem

Więcej o: