Nowy wątek w "aferze podsłuchowej". Były wiceminister miał uprawiać seks w restauracjach

W przededniu premiery książki "Dziewczyny z Dubaju 2" w mediach pojawił się jej fragment, z którego wynika, że były wiceminister w rządzie PO Rafał B. miał uprawiać seks z pracownicą seksualną w restauracji Sowa i Przyjaciele. Autor książki Piotr Krysiak rozmawiał z politykiem, który miał się przyznać do wielokrotnych kontaktów z tą kobietą.

W środę premierę będzie miała książka "Dziewczyny z Dubaju 2" Piotra Krysiaka. To kontynuacja głośnej publikacji z 2018 roku, która dotyczyła świata "luksusowej prostytucji". W książce znalazł się również wątek polityczny, tzw. afery podsłuchowej. Autor poświęcił część książki sprawie seksu ówczesnego polityka Platformy Obywatelskiej z pracownicą seksualną w restauracji Sowa i Przyjaciele. Choć Krysiak nie podaje jego nazwiska, "nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że chodzi o Rafała B., członka rządów Marka Belki, Donalda Tuska i Ewy Kopacz" - podkreśla Onet, który dzień przed premierą książki opublikował jej fragment. W opisie dotyczącym polityka czytamy: "szef Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej, który zasiada w Radzie Dialogu Społecznego i ma za sobą karierę w kilku resortach. W latach 2007-2011 był podsekretarzem stanu w ministerstwie gospodarki, a w latach 2011-2015 wiceministrem skarbu państwa". Przypomnijmy, w lutym tego roku Rafał B. został zatrzymany przez CBA w związku z tzw. aferą śmieciową. Zarzuca się mu przyjęcie 5 mln złotych łapówki za ustawianie przetargów na kontrakty związane z wywózką śmieci z Warszawy. B. nie przyznaje się do winy.

Zobacz wideo Piekło kobiet. Przemoc seksualna to w Polsce codzienność

Rafał B. miał przyznać się do seksu z pracownicą seksualną. "Osiem, może dziesięć"

Piotr Krysiak - jak twierdzi - potwierdził, że opisany przez niego wątek współżycia w restauracji Sowa i Przyjaciele jest prawdziwy. Onet przytoczył fragment rozmowy dziennikarza z Rafałem B., w którym pada imię i nazwisko "Senatora", czyli Tomasza M. Chodzi o byłego senatora w latach 2005-2011, który w 2009 roku został wyrzucony z Platformy Obywatelskiej przez Donalda Tuska z powodu oskarżeń o wykorzystywanie politycznych wpływów do prowadzonej działalności biznesowej. W swojej książce Krysiak podkreśla, że "Senator" jest jedną z osób nagranych w słynnej restauracji, jednak w przeciwieństwie do innych nie mówi nic, co mogłoby go kompromitować. "Biorąc pod uwagę jego barwny język i to, w jaki sposób komunikuje się, chociażby z potentatem z branży nieruchomości, aż dziwi, że u Sowy niczego nie chlapnął. Niektóre osoby z jego otoczenia sugerują, że to nie przypadek. Przekonują, że to 'Senator', a nie Marek Falenta, stał tak naprawdę za zorganizowaniem tego 'słuchowiska', które wywołało polityczną burzę, doprowadziło do wielu dymisji w rządzie, potężnego politycznego kryzysu i w efekcie do zmiany władzy" - zaznacza autor "Dziewczyn z Dubaju".

Tomasz M. wielokrotnie miał spotykać się z opisywanymi przez Krysiaka kobietami i "podsyłać" je m.in. swoim znajomym politykom. W taki właśnie sposób Rafał B. miał zapoznać się z Magdaleną K. Były wiceminister miał przyznać się zresztą w rozmowie z Krysiakiem - jak już wspominaliśmy - do kontaktów seksualnych z kobietą. Wynika z niej, że polityka do restauracji zaprosił "Senator" i to m.in. on miał zapoznać go z Magdaleną K., przedstawiając ją jako swoją znajomą. Miał nie powiedzieć jednak, że jest ona sexworkerką.

Piotr Krysiak: Ile razy pan z nią uprawiał seks?

Rafał B.: Osiem, może dziesięć.

Gdzie?

W "Amber Room", w "Sowa i Przyjaciele".

Panie ministrze, "Senator" nigdy nie powiedział panu, kim naprawdę jest ta znajoma?

Nie. Mówił, że ona się we mnie zakochała. Pół żartem pół serio.

Nowe ustalenia w tzw. aferze podsłuchowej

Piotr Krysiak w rozmowie z Onetem zapewnił, że wszystkie informacje, które zdobył, dokładnie weryfikował. - Kiedy zacząłem drążyć ten temat, okazało się, że prokurator prowadzący śledztwo w sprawie "afery podsłuchowej" nawet nie zapytał tego wiceministra o to, skąd w restauracji wzięła się prostytutka. Kto i po co za nią zapłacił? Ile razy się z nią spotykał? Cała ta sprawa rzuca zupełnie nowe światło na proceder nagrywania polityków w warszawskich restauracjach i rolę, jaką mógł pełnić w nim były senator. To jeden z wątków tej sprawy, który nigdy nie został do końca wyjaśniony - powiedział.

W nadesłanym do redakcji Gazeta.pl piśmie pełnomocnik Tomasza M.,adwokat Bogusław Kosmus, napisał: że "wskazane powyżej twierdzenia są nieprawdziwe", identyfikacja jego klienta "jest na podstawie danych zawartych w materiale prasowym, czy książce niezmiernie łatwa, a zabiegi anonimizacyjne pozorne". Ponadto oświadczył, że "dostępne są liczne materiały prasowe o wyrokach, jakie zapadały przeciwko autorom twierdzeń o zaangażowaniu M. w tzw. aferę podsłuchową, tj. nagrywanie gości restauracji „Sowa i Przyjaciele" oraz "liczne materiały informujące o wyrokach, jakie zapadały przeciwko żonie Tomasza M. za fałszywe pomawianie go, a także o ostrym konflikcie około-rozwodowym stron". Jak stwierdził adwokat: "Ani Piotr Krysiak, ani żaden z przedstawicieli Onet.pl nie kontaktował się, ani z Tomaszem M., ani jego partnerką Katarzyną K. opisaną w książce i materiale prasowym przed publikacją". Zapowiedział też wystąpienie na drogę sądową przeciwko wydawcom Onet.pl, książki Piotra Krysiaka, Evie Mantziou.

"Afera podsłuchowa". Kto miał interes w nagrywaniu polskich polityków?

"Afera podsłuchowa" wybuchła 14 czerwca 2014 roku. Wówczas "Wprost" opublikował stenogramy rozmów kilkudziesięciu osób związanych z polityką i biznesem. Nielegalne podsłuchy zainstalowano w kilku stołecznych lokalach. Najgłośniejsze nagrania powstały w restauracji Sowa i Przyjaciele. Rozmowy były rejestrowane w latach 2013-2014. Wśród nagrywanych byli między innymi: ministrowie rządu Donalda Tuska (w tym: szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, minister transportu Sławomir Nowak, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz), ówczesny prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka, były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz ówczesny szef Banku Zachodniego WBK Mateusz Morawiecki. Opublikowanie nagrań zmieniło oblicze polskiej polityki, a "ośmiorniczki", które zamówił Radosław Sikorski stały się narzędziem walki politycznej w rękach przeciwników PO. 

Więcej o: