"W tym roku Poniedziałek Wielkanocny ma dla Polaków szczególny wymiar. To właśnie dzisiaj przypada 83. rocznica Mordu Katyńskiego i 13. rocznica Katastrofy Smoleńskiej" - rozpoczął swój wpis Morawiecki. Szef rządu przypomniał, że celem polskiej delegacji było oddanie hołdu zamordowanym w Katyniu Polakom. "Rosja przez lata starała się ukryć prawdę o Katyniu, a później robiła wszystko, co było w jej mocy, by świat o tej historii zapomniał. Tragedia smoleńska z 10 kwietnia 2010 roku wydobyła tamtą sowiecką zbrodnię na powierzchnię, ponownie przypomniała o niej światu. Przypomniała nam także o prawdziwym obliczu Rosji i jej władz" - pisał. Premier dołączył do wpisu dwa zdjęcia - jedno z Katynia, a drugie ze Smoleńska - tuż po katastrofie. Wielu komentujących uważa, że już na pierwszym planie w oczy rzuca się fragment ciała ofiary katastrofy lotniczej.
Wpis Morawieckiego wywołał w sieci burzę. "Na pierwszym zdjęciu najprawdopodobniej widać zwłoki", "Na serio, Panie Premierze trzeba wrzucać zdjęcie z ciałem osoby, która zginęła w tym wypadku?", "Czy na zdjęciu z katastrofy widać ciała ofiar? Pan ma choć gram przyzwoitości? Gdzie szacunek do zmarłych?"- to tylko nieliczne komentarze pod wpisem premiera. "Czy Pan w ogóle ma jakieś odruchy ludzkie?" - zapytał duchowny o. Krzysztof Mądel. Morawiecki w kolejnym wpisie na Twitterze odpowiedział na zarzuty: "Proszę Państwa, widzę poruszenie w komentarzach, ale z szacunku dla dzisiejszej rocznicy - nie warto wdawać się w dyskusję. Historia oceni sprawiedliwie, jakie skandaliczne działania prowadzono, jak traktowano ciała i kto okazywał Ofiarom szacunek, a kto pogardę. Oba zdjęcia przedstawiają tragiczne wydarzenia w historii Polski. Oba są dokumentalnymi fotografiami" - napisał szef rządu. A jednak - nieco ponad godzinę po publikacji kontrowersyjnego zdjęcia, na Facebooku premiera pojawiło się już inne, zdecydowanie bardziej odpowiednie zdjęcie. W historii edycji widnieje informacja, że jednego zdjęcia nie można już wyświetlić, a później widzimy już nowe zdjęcie. "Proszę Państwa, z szacunku dla dzisiejszej rocznicy - nie warto wdawać się w dyskusję. Historia oceni sprawiedliwie, jakie skandaliczne działania prowadzono, jak traktowano ciała i kto okazywał Ofiarom szacunek, a kto pogardę. Aby oprzeć się próbom tej relatywizacji odpowiedzialności, zdjęcie zostało usunięte" - wyjaśnił premier w komentarzu. Kontrowersyjne zdjęcie wciąż jednak widnieje na Twitterze Morawieckiego.
Morawiecki zmienił zdjęcie na Facebooku Facebook/ Morawiecki
Wpis Mateusz Morawieckiego na Twitterze Mateusz Morawiecki/Twitter
Przypomnijmy, że w kwietniu ubiegłego roku senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza nagłośnił sprawę nieocenzurowanych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej, które znalazły się w raporcie podkomisji Antoniego Macierewicza. W ogólnodostępnych załącznikach zamieszczonych na stronie internetowej podkomisji znajdowały się fotografie z miejsca katastrofy m.in. zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ministerstwo Obrony Narodowej odcięło się od publikacji, stwierdzając, że Podkomisja ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego jest niezależna. Z kolei Antoni Macierewicz wydał oświadczenie, w którym przeprosił "za niedopuszczalny błąd publikacji zdjęć wywołujących ból i traumatyczne przeżycia". Szef MON Mariusz Błaszczak polecił zbadanie sprawy Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Zastępca szefa SKW płk Marek Utracki przekazał kilka miesięcy temu senatorowi Brejzie, że materiał z postępowania został "opatrzony stosowną klauzulą niejawności". Senator KO w styczniu tego roku wrócił do sprawy i zapytał MON, czy realizował jakiekolwiek czynności po otrzymaniu raportu od Służby Kontrwywiadu Wojskowego i czy złożył jakiekolwiek zawiadomienie do prokuratury. "Uprzejmie informuję, że Ministerstwo Obrony Narodowej podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko w przedmiotowej sprawie" - odpowiedział tym razem Wojciech Skurkiewicz.