7 kwietnia pisaliśmy o tym, że premier Mateusz Morawiecki miał przyznać fundacji Pawła Kukiza "Potrafisz Polsko!" prawie 4,3 mln zł dotacji z rezerwy budżetowej. Z informacji wp.pl wynika, że szef rządu zarządził to 10 lutego 2023 roku. Pieniądze mają posłużyć na działalność "Instytutu Demokracji Bezpośredniej", który jest "obywatelską kampanią edukacji społecznej na rzecz wyegzekwowania art. 4 Konstytucji". WP podkreśla, że środki przyznano z rezerwy budżetowej. Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że to część budżetu, którą gabinet Mateusza Morawieckiego niewłaściwie dysponuje. Decyzja w sprawie przyznania środków fundacji Kukiza zapadła zaledwie cztery dni po wywiadzie, w którym przewodniczący koła poselskiego Kukiz'15 narzekał na brak pieniędzy i przypominał, że przez kilka lat dopłacał do polityki z prywatnych środków.
Sprawę dotacji rządowej dla Kukiza skomentowali dosadnie politycy opozycji, w tym Donald Tusk. Były szef Rady Europejskiej napisał na Twitterze: "Inflacja szaleje. Najbardziej podrożały majonez, jaja i Kukiz". Na wpis natychmiast zareagowali przeciwnicy lidera PO, którzy zaczęli pisać, że były premier jest Niemcem. Burzliwa dyskusja nie umknęła uwadze Pawła Kukiza:
Nie nazywajcie proszę Tuska Niemcem, bo to obraza dla Niemców! Ale jeśli już koniecznie musi być wątek niemiecki, to mówcie o nim po prostu "Wurst" (z niem. kiełbasa). Zawsze najdroższa w koszyczku i pasuje do jaj
- napisał Paweł Kukiz.
W tym tygodniu "Super Express" podawał, że Paweł Kukiz najpewniej wystartuje w wyborach parlamentarnych 2023 z list Prawa i Sprawiedliwości. Były muzyk zaznaczył, że "do tej pory współpracowało im się bardzo dobrze". - A teraz zrobili jeszcze kilka kroków do przodu - podkreślił poseł, mówiąc o partii Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnijmy, że wchodząc do polityki, Kukiz współpracował z Polskim Stronnictwem Ludowym. Ostatecznie umowę koalicyjną podpisał z Prawem i Sprawiedliwością. Kukiz wielokrotnie groził partii Kaczyńskiego, że przestanie z nią głosować, a nawet podawał konkretne daty, kiedy jego ultimatum powinno zostać spełnione, jednak w ostatniej rozmowie z "Super Expressem" polityk chwalił współpracę z PiS-em i przyjęte wspólnie ustawy, m.in. tę o referendach lokalnych, która jest teraz w Senacie, ustawę antykorupcyjnę, o uprawie marihuany leczniczej i o sprzedaży bezpośredniej dla rolników.