W czwartek Radio ZET opisało okoliczności leczenia Stanisława Witka, męża marszałkini Sejmu Elżbiety Witek w szpitalu w Legnicy. Do prokuratury w Legnicy wpłynęło zawiadomienie rodziny pacjentki, która zmarła, czekając na miejsce na oddziale intensywnej terapii w tym szpitalu. W zawiadomieniu rodzina zmarłej twierdzi, że mąż Elżbiety Witek od wielu miesięcy przebywa na oddziale, a powinien być objęty leczeniem paliatywnym.
Marszałek Elżbieta Witek w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreśliła, że jej mąż od dwóch lat jest w ciężkim stanie zdrowotnym wymagającym ciągłej interwencji szpitalnej. Zaznaczyła, że nigdy nie zabiegała o specjalne traktowanie małżonka, a wszystkie decyzje dotyczące leczenia pozostawiła lekarzom. Zapowiedziała również wystąpienie na drogę prawną w sprawie publikacji.
O sprawę pytana była w radiowej Jedynce posłanka PiS Joanna Lichocka.
- Nie przypominam sobie, żeby wcześniej używano do walki politycznej informacji o stanie zdrowia bardzo ciężko chorego człowieka i epatowano tym cierpieniem po to, by uderzyć w polityka - stwierdziła parlamentarzystka.
Jednocześnie posłanka PiS ubolewała nad kondycją współczesnych polskich mediów.
- Jest jasne, że mamy całą grupę mediów komercyjnych, które są organami prasowymi, propagandowymi przede wszystkim Platformy Obywatelskiej i one służą celom totalnej opozycji. Gdyby taka publikacja dotyczyła polityka PO, nie znalazłaby się ani w Radiu ZET, ani w żadnej innej z powtarzających tę wiadomość stacji czy gazet - mówiła Lichocka.
Posłanka partii Jarosława Kaczyńskiego oceniła, że tego typu publikacje "to jest efekt kampanii nienawiści i dyskredytowania polityków i wyborców PiS, jako ludzi o gorszym statusie". - To trochę tak jest, że PO ustawia wyborców i polityków PiS jako gorszą część elektoratu, wyborców, życia politycznego - stwierdziła.
- Również dziennikarze, mimo że w swoim zaciągu propagandowym niejedno zrobili, teraz przekraczają kolejną granicę, bo wydaje im się, że wobec polityków PiS można więcej. Nie można więcej - podkreśliła Lichocka.
W późniejszej części rozmowy na temat obecnej sytuacji politycznej w kraju Lichocka oceniła, że "Platforma Obywatelska wbrew pozorom nie reprezentuje środowisk inteligenckich, ani nie reprezentuje jakiejś wyższej klasy". - To jest bardzo prostackie środowisko. Naprawdę trzeba na nich patrzeć jak na prostaków - dodała.
***
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: