Jak ustalił Biełaruski Hajun, czołgi zostały przewiezione na stację Gudogaje, położoną około dziewięciu kilometrów od granicy z Litwą. Pociąg przewoził co najmniej dwadzieścia jednostek sprzętu wojskowego. Wśród nich było od 10 do 15 czołgów T-72B oraz transportery opancerzone i bojowe wozy piechoty. Sprzęt jest na wyposażeniu 120. brygady Sił Zbrojnych Białorusi, stacjonującej w Mińsku. Wczoraj jednostkę opuścili żołnierze jednego z batalionów zmechanizowanych, wchodzących w skład 120. brygady.
Na początku tygodnia białoruski resort obrony ogłosił, że rozpoczyna kolejną kontrolę gotowości bojowej części sił zbrojnych. W ramach akcji żołnierze mieli zostać rozmieszczeni na poligonach i w terenie. Jednocześnie do 10 kwietnia na terenie kraju trwają wspólne ćwiczenia armii białoruskiej i rosyjskiej.
Rosjanie szkolą z Białorusinami
Wczoraj informowaliśmy, że ponad pół tysiąca białoruskich instruktorów ćwiczy z rosyjskimi wojskowymi na poligonach armii białoruskiej. Taką informację przekazał szef zarządu szkolenia bojowego zbrojnych sił Białorusi generał major Aleksander Bos.
General powiedział, że "wojskowi białoruscy wykonują wszystkie obowiązki sojusznicze. Proces szkolenia bazuje na doświadczeniu z działań bojowych w ramach specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie". "Białorusini i Rosjanie są gotowi do wykonania zadań w obronie zjednoczonego państwa Białorusi i Rosji" - dodał wojskowy.
Tymczasem niezależni analitycy informują, że morale zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy przebywających na Białorusi szybko spada. Rosjanie wychodzą z terytorium garnizonów do miast i miasteczek tylko w cywilnym ubraniu. Interesują ich przede wszystkim sklepy alkoholowe. Zaczepiają kobiety. Mężczyznom zarzucają uchylanie się od udziału w rzekomym "wyzwalaniu Ukrainy od nazizmu". Są to, zdaniem ludności białoruskiej, wyraźne znaki demoralizacji armii rosyjskiej.
