Jak podaje TVN24, w ramach konkursu grantowego "Po pierwsze rodzina!" Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej dofinansowuje katolickie i prawicowe organizacje. Łącznie otrzymały one już 25,5 mln złotych. Pod koniec stycznia resort rozpisał kolejną, czwartą, edycję konkursu. Jej budżet to 17 mln złotych (dla porównania w zeszłym roku wynosił on 8,4 mln złotych).
TVN24 podkreśla, że środki te trafiają głównie do organizacji katolickich, pro-life oraz zwalczających "ideologię gender i LGBT" (podkreślmy, że nie ma czegoś takiego jak "ideologia" - to ludzie). OKO.press wyliczyło, że na 39 podmiotów, które w zeszłym roku otrzymały pieniądze, 17 jest religijnych, siedem walczy z "ideologią gender i LGBT", a cztery są prawicowe, konserwatywne i/lub związane z Prawem i Sprawiedliwością. Jedna z nich natomiast "promuje tradycyjny model rodziny z kobietą pracującą w domu".
Dziennikarze TVN24 zwrócili się do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o wgląd do dokumentacji dot. konkursu. Wynika z nich, że wśród organizacji otrzymujących dotacje "kluczowe osoby przeplatają się jako prezesi, członkowie zarządów, organów nadzoru oraz eksperci i szkoleniowcy". "Zdarza się, że sami sobie wypłacają wynagrodzenie (jednocześnie reprezentując organizację i występując jako osoby fizyczne). Albo rozpoczynają pracę w MRiPS i decydują o przyznawaniu dofinansowań organizacjom, w których do niedawna działali" - zaznacza TVN24 i jako przykład podaje Barbarę Sochę, czyli obecną pełnomocniczkę rządu ds. polityki demograficznej i wiceszefową ministerstwa rodziny. Wcześniej była ona koordynatorką kampanii w Fundacji Mamy i Taty. "Będzie to jedna z czterech najhojniej dotowanych organizacji w konkursie, który przeprowadzi kilka miesięcy później w ministerstwie" - czytamy. Fundacja otrzymała łącznie ponad 1,3 mln złotych. Czym się zajmuje? Na stronie internetowej podaje, że promocją rodziny i stwierdza: "Za idealny model rodziny uważamy trwałe małżeństwo złożone z kobiety, mężczyzny oraz dzieci". Organizację prowadzi Marek Grabowski, który zasiada w organie opiniodawczo-doradczym ministerki Marleny Maląg (Rada Rodziny) oraz jest prezesem sondażowni Social Changes. To ta firma przeprowadza badania m.in. dla portalu wpolityce.pl, który sympatyzuje z Prawem i Sprawiedliwością.
To właśnie Barbara Socha ma być w praktyce odpowiedzialna za konkurs "Po pierwsze rodzina!" (formalnie przeprowadza go jeszcze minsterka Marlena Maląg) i to ona ma decydować, po zasięgnięciu opinii komisji, o tym, kto otrzyma pieniądze.
W 2021 roku ówczesny zastępca dyrektora biura Sochy Franciszek Niemyski - czym zajmuje się NIK - był przewodniczącym komisji konkursu. Opiniował m.in. ofertę Fundacji Republikańskiej, której był wcześniej pracownikiem - podkreśla TVN24. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że w tym przypadku zachodzi konflikt interesów - ani Niemyski, ani Socha nie zdecydowali o tym, że przewodniczący nie powinien brać udziału w pracach komisji ze względu na powiązania z instytucją. Pod koniec września prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Zażalenie na tę decyzję NIK złożyła do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia. W rozmowie z TVN24 Niemyski, który nie jest już pracownikiem resortu, zaznaczył, że nie doszło do złamania prawa przez niego.
W połowie stycznia TVN24 przesłał pytania ws. konkursu do Barbary Sochy. Odpowiedzi nie otrzymał do dnia publikacji materiału. Najwyższa Izba Kontroli przekazała z kolei, że dalej będzie przyglądać się realizacji konkursu "Po pierwsze rodzina!" i organizacjom, które dostają pieniądze od resortu rodziny.