Zebrał miliony na Bayraktara dla Ukrainy. Nie dostał zaproszenia na spotkanie z Zełenskim. "Zobaczę w TV"

Sławomir Sierakowski, publicysta "Krytyki Politycznej", który zorganizował największą, jak do tej pory zbiórkę na rzecz Ukrainy - w sumie wyniosła ona 50 mln zł, nie otrzymał zaproszenia od władz na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim. Chodziło o osoby mocno zaangażowane w pomoc Ukrainie. - Nie dostałem zaproszenia od władz państwowych, ale nie spodziewałem się szczególnie. (...) Nie jest mi przykro ani nie jestem zaskoczony - mówił.

W środę wraz z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim spotkają się przedstawiciele NGO-sów, firm i osoby, które wspierały Ukraińców i wojsko ukraińskie.  

- Nie dostałem zaproszenia od władz państwowych, ale nie spodziewałem się szczególnie. [...] Nie jest mi przykro ani nie jestem zaskoczony. Uważam, że warto, żeby on się zobaczył z Ukraińcami. Zełenski ma co robić ważniejszego, ja sobie to zobaczę w telewizji - mówił dziennikarz na antenie TVN24.

Przypomnijmy, że Sławomir Sierakowski, publicysta "Krytyki Politycznej", zebrał 25 mln na zakup specjalistycznego drona Bayraktar. Turcja zdecydowała się oddać drona za darmo, a 25 mln zł ze zbiórki przeznaczono na pomoc humanitarną i wojskową. Całość pomocy, z Bayraktarem, wyniosła 50 mln i jest to największa zbiórka na pomoc Ukrainie do dziś.

Dziennikarz wyjaśnił, że będzie to nowoczesne i niewidoczne dla dronów centrum szkoleniowe, w którym każdorazowo będzie mogło się szkolić 600 żołnierzy. 

W rozmowie z TVN24 nawiązał także do wsparcia dla Ukraińców i nastrojów wśród Polaków.

Zobacz wideo Joe Biden w Kijowie uhonorował ukraińskich bohaterów

Sierakowski: Zaczyna się bardzo dużo negatywnych emocji

- Przyszło naturalne zmęczenie, które jest nieuchronne [...] Pomoc maleje i będzie malała, ale powinna rosnąć odpowiedzialność instytucji państwowych i samorządowych. Będą też ludzie i firmy, które będą się starały to robić w dłuższej skali - ocenił.

Jak dodał, w sferze prywatnej zaczyna się bardzo dużo negatywnych emocji. - Nikt nie chce mówić o tym głośno, by nie ranić Ukraińców. [...] [Te emocje - przyp. red] będą rosły. Mądra władza powinna coś z tym robić, odpowiadać na te potrzeby, najlepiej szybko - zaznaczył. Podkreślał, że "polska władza śpi ws. zboża", mimo że ma "wszystkie karty w ręku". - Nie ma siły, by Polacy, polska wieś się nie zniechęciła do Ukraińców - mówił publicysta. 

Wołodymyr Zełenski w Polsce. Plan wizyty

Marcin Przydacz poinformował, że spotkanie rozpocznie się od rozmów par prezydenckich. - Pary prezydenckie przez kilkanaście minut będą się wymieniały opiniami na temat aktualnej sytuacji i sytuacji bezpieczeństwa - tego, co jest dla nas wszystkich najważniejsze. Później rozmowa w cztery oczy prezydentów Andrzeja Dudy i prezydenta Zełenskiego, także dotycząca spraw najważniejszych z punktu widzenia Polski i całego regionu - powiedział Marcin Przydacz.

Po spotkaniu prezydentów odbędzie się konferencja prasowa. Po południu na Zamku Królewskim Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski spotkają się z Polakami i mieszkającymi w naszym kraju Ukraińcami. Prezydent Ukrainy porozmawia dziś także z premierem Mateuszem Morawieckim.

Więcej o: