Wielka ława przysięgłych zatwierdziła akt oskarżenia przeciwko Donaldowi Trumpowi po czwartkowym głosowaniu. Konkretna lista zarzutów nie została na razie ujawniona. Według amerykańskich mediów jest ich ponad trzydzieści. Akt oskarżenia zostanie ujawniony po tym, jak Donald Trump stawi się w nowojorskiej prokuraturze i zostanie formalnie zarejestrowany jako oskarżony. Ma to nastąpić w najbliższy wtorek.
Przypomnijmy, nowojorska prokuratura prowadzi postępowanie dotyczące przekazania w 2016 roku (w trakcie kampanii wyborczej) 130 tysięcy dolarów byłej gwieździe porno Stormy Daniels. Pieniądze miały być przekazane w imieniu Donalda Trumpa za milczenie w sprawie ich relacji seksualnej. Pieniądze miał przekazać kobiecie prawnik byłego prezydenta USA, Michael Cohen, za pomocą fasadowej firmy. Następnie te koszty miała pokryć firma Trumpa, rejestrując je jako wydatki związane z obsługą prawną.
Mogłoby to oznaczać nie tylko fałszowanie dokumentacji, ale łamanie prawa wyborczego (próba "uciszenia" kobiety miała związek z trwającą kampanią).
Polityk zaprzecza, aby kiedykolwiek uprawiał seks z Daniels. Z kolei Cohen przyznał się do naruszenia federalnych przepisów dotyczących finansowania kampanii w związku z przekazaniem tych pieniędzy. Prokuratura uważa, że było to nielegalne i niezgłoszone wsparcie dla ówczesnej kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa.
Kongresmen Matt Gaetz, jeden z silnych zwolenników Trumpa, przekazał, że rozmawiał z byłym prezydentem. Zaznaczył, że Trump jest "zaniepokojony tym, jak ten motywowany politycznie akt oskarżenia wpłynie na wizerunek Ameryki na całym świecie".
W czwartek wieczorem czasu lokalnego w pobliżu należącej do Trumpa rezydencji Mar-a-Lago zaczęli pojawiać się zwolennicy polityka.
Były prezydent twierdzi, że jest niewinny, że zarzuty mają charakter polityczny i są jawną ingerencją w prezydencką kampanię wyborczą 2024 roku.
W USA w sprawach kryminalnych prokurator nie może samodzielnie wnieść aktu oskarżenia. Musi je zatwierdzić ława przysięgłych, która w stanie Nowy Jork liczy od 16 do 23 osób, po stwierdzeniu, że wystąpiło prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa.
Donald Trump jest pierwszym w historii byłym prezydentem, który został postawionym w stan oskarżenia. Ponieważ jednak akt oskarżenia opiera się na prawie stanowym, nawet skazanie byłego prezydenta nie uniemożliwi mu ponownego startu w wyborach prezydenckich.
W ubiegłym tygodniu Donald Trump zamieścił wpis na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
"Jaki człowiek może oskarżyć inną osobę, w tym przypadku byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, który zdobył więcej głosów niż jakikolwiek urzędujący prezydent w historii (...), o przestępstwo, kiedy wszyscy wiedzą, że nie popełniono żadnego przestępstwa. I wiadomo też, że potencjalna śmierć i destrukcja w przypadku takiego fałszywego oskarżenia mogą być katastrofalne dla naszego kraju? Dlaczego i kto miałby zrobić coś takiego?" - napisał.
***
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: