Jeszcze w środę rano wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski apelował, żeby Senat zajął się projektami uchwał dotyczącymi obrony dobrego imienia Jana Pawła II. Do zajęcia się uchwałami wzywał również Stanisław Karczewski z PiS. Polityk wskazał, że "temat dotyczący obrony dobrego imienia Jana Pawła II wydaje mu się zupełnie oczywisty", że również Senat, podobnie jak Sejm, podejmie uchwałę podobnej treści. Przekazał także, że projekt uchwały został złożony. - Ale pan marszałek Grodzki nawet nie nadał numeru biegu sprawie - powiedział senator. - Ja tego nie rozumiem. To jest nie, bo nie. Nie - dlatego że jesteśmy totalną opozycją i musimy mieć inne zdanie. Dlatego, że chcemy wzbudzać emocje. Mamy przecież okres kampanii wyborczej i widzimy przecież, w jaki sposób kampania jest prowadzona. W wielu obszarach są to emocje, emocje i jeszcze raz emocje - zaznaczył polityk PiS.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS powiedział, że projektom uchwał nie nadano druku oraz nie skierowano do komisji, za co odpowiedzialny jest marszałek izby Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej. Zwrócił uwagę, że z tego powodu senatorowie Prawa i Sprawiedliwości nie mogą nawet zgłosić wniosku o poszerzenie porządku obrad o ten punkt. Zdaniem Marka Pęka postawa Tomasza Grodzkiego jest skandaliczna i niedemokratyczna, ponieważ uniemożliwia debatę w sprawie, która bulwersuje Polaków. Przypomniał, że 2 kwietnia przypada rocznica śmierci Jana Pawła II, a w całym kraju odbędą się manifestacje poparcia dla papieża. Tomasz Grodzki stwierdził natomiast, że "jest taka procedura, która mówi o tym, że uchwały biegną swoim trybem". Dodał, że jeżeli nie zostanie ona wdrożona, to dyskusja na ten temat w jest bezprzedmiotowa.