Z opublikowanego ostatnio sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM wynika, że na Prawo i Sprawiedliwość chciałoby zagłosować 34 proc. badanych, na Koalicję Obywatelską - 27 proc., a na Konfederację - 11 proc. To oznacza, że PiS i Konfederacja uzyskałyby przy takim poparciu większość w Sejmie i mogłyby stworzyć wspólny rząd. To tylko dwa z wielu badań opinii publicznej, które wskazują na znaczny wzrost poparcia dla ugrupowania Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena.
"Poparcie dla opozycji demokratycznej, Konfederacji i PiS liczyliśmy na próbie 4 tys. respondentów. Zsumowaliśmy głosy oddane na partie opozycji demokratycznej w kolejnych wariantach: głosy na KO, Lewicę, PL 2050 i PSL wariancie A; głosy oddane na blok KO i Lewicę oraz na blok PL 2050 i PSL w wariancie B; głosy oddane na blok KO, PL 2050, PSL i Lewicę w wariancie C i głosy oddane na blok KO, Lewica, PL 2050, PSL w wariancie D" - tłumaczy "Wyborcza". Z badania wynika, że jeśli chodzi o preferencje partyjne w zależności od płci, to na Konfederację głos oddałoby 17 proc. mężczyzn i 5 proc. kobiet., 38 proc. mężczyzn i 44 proc. kobiet oddałoby głos na opozycję, na PiS - 31 proc. mężczyzn i 34 proc. kobiet.
Gdy wzięto pod uwagę preferencje wiekowe, okazało się, że najwięcej wyborców Konfederacja ma wśród ludzi młodych. Najmłodsza grupa (18-39 lat) daje ugrupowaniu 27 proc. poparcia. Partia przegrałaby tylko z sumowaną opozycją demokratyczną (KO, PL 2050, Lewica, PSL), która w tej grupie mogłaby liczyć na 38 proc., PiS na 13 proc., a "inna partia" na 15 proc. Konfederację popiera 23 proc. wśród zarabiających miesięcznie co najmniej 7 tys. zł netto. Głos na opozycję oddałoby natomiast 46 proc. badanych, którzy zarabiają co najmniej 5 tys. zł miesięcznie netto. Poparcie dla PiS jest wyższe wśród grup mniej zarabiających (od 1 do 2 tys. zł) - 55 proc., a wśród tych, co mają na rękę co najmniej 7 tys. zł - 18 proc. Wykształcenie wyborców nie wpływa znacząco na wynik Konfederacji, co innego, jeśli chodzi o PiS, gdzie aż 51 proc. wyborców z podstawowym wykształceniem popiera tę partię (17 proc. z wykształceniem wyższym). W przypadku opozycji im wyższe wykształcenie, tym poparcie rośnie (55 proc. głosów oddałyby osoby z wykształceniem wyższym, a z podstawowym tylko 25 proc.).
W Porannej Rozmowie Gazeta.pl prof. Przemysław Sadura, ekspert od sondaży wyborczych, był pytany o przyczyny skoku poparcia dla Konfederacji. - Jest wyraźna tendencja, potwierdzana przez szereg sondaży, wzrostu poparcia dla Konfederacji. Wiemy, że mamy do czynienia z jakimś trendem - powiedział. - Ugrupowania radykalne, sytuujące się gdzieś na skrajnej prawicy nie mają stabilnych elektoratów, bo mają bardzo duży udział najmłodszych wyborców w swojej grupie. (...) W zachowaniach wyborczych mamy taką stałą zasadę, że wyborcy najmłodsi szukają takich wyrazistych partii, radykalnych, czy to w prawą, czy lewą stronę, w Polsce to raczej oglądali się w prawą stronę, ale po kilku latach szukają partii bliżej środka - dodał. Prof. Ekspert zwrócił uwagę także na "różnicę generacyjną" między młodymi wyborcami a politykami dominujących partii. - Mamy do czynienia ze sporem między PiS a PO, ze sporem między ich liderami - Kaczyńskim i Tuskiem, którzy są w polityce dłużej, niż trwa III RP. Dla tych najmłodszych wyborców to są jakieś absolutnie historyczne postacie - zaznaczył. - I nagle jawi się trzydziestoletni Sławomir Mentzen - wtrąciła Karolina Hytrek-Prosiecka. - I nie jest dziwne, że natychmiast zyskuje poklask, bo jest mu pokoleniowo bliżej do tych osób - wyjaśnił prof. Sadura.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: