Atak USA na irańskie bazy - jest zapowiedź odwetu. "Jedna z najbardziej krwawych wymian ognia"

Aleksandra Boryń
Nie żyje co najmniej 19 osób po piątkowym ataku Stanów Zjednoczonych na powiązane z Iranem bazy w Syrii. USA podjęły działania po tym, jak w ataku irańskiego drona na bazę koalicji dowodzonej przez Amerykanów zginął jeden z obywateli tego kraju. Rzecznik irańskich służb bezpieczeństwa zapowiada odwet.

"Była to jedna z najbardziej krwawych wymian ognia między siłami USA i Iranu od lat" - poinformowała Agencja Reutera. Po nalocie sił Stanów Zjednoczonych na irańskie bazy we wschodniej Syrii, władze Iranu zapowiedziały już odwet. Teheran uważa siły amerykańskie za okupanta i argumentuje, że siły Iranu - wraz ze sprzymierzonymi bojownikami - przebywają w Syrii na prośbę Damaszku. 

Zobacz wideo Mężczyzna w garniturze wyjął telefon i zaczął nagrywać. Inwigilacja irańskich kobiet. Mamy dowód

"Jakiekolwiek próby atakowania baz stworzonych na prośbę rządu syryjskiego, w celu walki z terroryzmem i elementami Państwa Islamskiego w tym kraju spotkają się z natychmiastową reakcją" - cytuje wypowiedź rzecznika Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Iranu Kejwana Chosrawiego agencja informacyjna Nournews.

Jak podaje humanmag.pl, "syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii poinformowało, że w nalotach zginęło trzech syryjskich żołnierzy, 11 syryjskich bojowników prorządowej milicji i pięciu niesyryjskich bojowników powiązanych z rządem".

Sekretarz Obrony USA Lloyd Austin USA przeprowadziły naloty w Syrii. To odwet za atak irańskiego drona

Poza jednym silnym uderzeniem, które miało być odpowiedzią na zabicie amerykańskiego obywatela, Stany Zjednoczone przeprowadziły jeszcze kilka mniejszych ataków. Nie podano jednak informacji, jakie to miały być uderzenia - podała agencja Iran International. W piątek prezydent Joe Biden ostrzegł Iran, że USA będą "działać zdecydowanie", aby chronić Amerykanów.

Amerykanie zaatakowali w odwecie

Według Pentagonu atak na amerykański obiekt w pobliżu miejscowości Hasaka w Syrii został przeprowadzony za pomocą wyprodukowanego w Iranie bezzałogowego pojazdu latającego. W jego wyniku zginął jeden pracownik cywilny, a inny został ranny. Poszkodowanych zostało także pięciu żołnierzy.

"Na polecenie prezydenta Bidena upoważniłem siły Centralnego Dowództwa USA do przeprowadzenia precyzyjnych nalotów we wschodniej Syrii na obiekty wykorzystywane przez grupy powiązane z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej" - oświadczył sekretarz obrony USA Lloyd Austin.

Jeszcze przed najnowszym atakiem przedstawiciele Pentagonu informowali o nasileniu się agresji ze strony Iranu. Od stycznia 2021 roku naliczono 78 ataków, jednak do tej pory amerykanie rzadko ponosili straty w ludności. 

Więcej o: