"Pakiety Sasina" zniknęły z łódzkiego magazynu. Poseł PO: Chodzi o zwykłe zacieranie śladów

Platforma Obywatelska zapowiada złożenie wniosku do prokuratury ws. możliwej utylizacji pakietów wyborczych przygotowanych na prezydenckie wybory kopertowe w 2020 r. "Gazeta Wyborcza" podała w piątek, że 26 mln pakietów zostało wywiezionych z byłego magazynu Poczty Polskiej. Poczta nie ujawnia, co się z nimi stało.

"Gazeta Wyborcza" podała w piątek, że z magazynu w Łodzi, z którego korzystała Poczta Polska, wywiezionych zostało 26 mln pakietów wyborczych przygotowanych na prezydenckie wybory kopertowe w 2020 r. Poczta Polska nie ujawnia, co stało się z pakietami. Według informatora "GW" zostały zutylizowane.

Zobacz wideo Wybory odbędą się 15 października? Szrot: Skąd ten pomysł z tą datą?

- Prawdopodobnie ws. wyborów kopertowych, wyborów Sasina, chodzi o zwykłe zacieranie śladów. Jeżeli dzisiaj jest tak, że pakiety wyborcze po prostu znikają z magazynów Poczty Polskiej, to znaczy, że znikają dowody, że ta władza próbuje zacierać ślady wszędzie tam, gdzie doszło do złodziejstwa, marnotrawstwa, gdzie doszło do niszczenia mienia publicznego - skomentował na piątkowej konferencji prasowej poseł PO Cezary Tomczyk.

Jak dodał, Platforma Obywatelska skieruje wniosek do prokuratury w tej sprawie.

- Będzie dotyczył poplecznictwa, czyli art. 239 kodeksu karnego, niszczenia dokumentów, czyli art. 276, a także niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień - precyzował parlamentarzysta.

Tomczyk zapowiedział, że posłowie przeprowadzą także kontrolę w Poczcie Polskiej.

Wybory kopertowe w 2020 r.

Przypomnijmy, wybory prezydenckie w 2020 r. miały odbyć się pierwotnie 10 maja, a druga tura - 24 maja. W związku z pandemią koronawirusa pojawiało się sporo głosów dotyczących konieczności przesunięcia daty głosowania.

Wicemarszałek Sejmu RP Ryszard Terlecki Kiedy wybory parlamentarne? Terlecki wskazał "bardzo dobry termin"

W kwietniu do Sejmu wpłynął poselski projekt PiS ws. przeprowadzenia wyborów jedynie w formie korespondencyjnej. Eksperci i opozycja wskazywali m.in., że takie rozwiązanie może być niekonstytucyjne. Ustawa ostatecznie została przegłosowana przez Sejm, a prezydent Andrzej Duda podpisał ją w pierwszej połowie maja.

Poczta Polska zwróciła się wówczas do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z wnioskiem o przekazanie danych ze spisu wyborców. Wielu włodarzy odmówiło ich udostępnienia. I rzeczywiście: kilka miesięcy później Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie ocenił, że decyzja premiera Mateusza Morawieckiego o wydaniu polecenia Poczcie Polskiej ws. przygotowań do wyborów nie miała odpowiedniej podstawy prawnej. Podobnego zdania była Najwyższa Izba Kontroli.

Jacek Sasin Kto zapłaci za pakiety wyborcze? Sasin: Może opozycja?

Dostarczeniem pakietów wyborczych do obywateli miała zająć się Poczta Polska, nadzorowana przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Co więcej, rząd zlecił Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych druk pakietów wyborczych, mimo że ustawa wprowadzająca powszechne głosowanie korespondencyjne nie weszła jeszcze w życie.

7 maja 2020 r. Państwowa Komisja Wyborcza przekazała, że wybory 10 maja nie odbędą się i lokale wyborcze będą zamknięte. W czerwcu marszałkini Elżbieta Witek wskazała nowy termin. I tura odbyła się ostatecznie 28 czerwca, a druga - dwa tygodnie później.

Koszt przygotowania pakietów wyborczych, które ostatecznie nie zostały wykorzystane, to ok. 76 mln zł.

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: