Brytyjski następca tronu książę William złożył w czwartek rano wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie i udał się do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Rozmowa będzie poświęcona przede wszystkim sytuacji w Ukrainie i kwestiom bezpieczeństwa.
Wizyta księcia Williama nie była wcześniej zapowiadana. Jest to jego pierwszy pobyt w Polsce jako następcy tronu i druga wizyta w ciągu pięciu lat.
W środę książę William wraz z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem złożył wizytę w 3. Podkarpackiej Brygadzie Obrony Terytorialnej w Rzeszowie. Tam spotkał się z polskimi i brytyjskimi żołnierzami.
Książę William odwiedził również centrum zakwaterowania dla uchodźców z Ukrainy, w którym przebywa około 300 kobiet i dzieci. Tam spotkał się też z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim.
Dzisiaj, oprócz rozmowy z Andrzejem Dudą, książę William ma w planach spotkanie z młodymi ukraińskimi studentami, którzy po ucieczce z kraju postanowili osiedlić się w Polsce.
Szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Szrot był pytany w Porannej rozmowie Gazeta.pl, dlaczego wizyta księcia była owiana tajemnicą. - Jak zwykle chodzi tutaj o kwestie bezpieczeństwa - odparł Szrot.
Jak podkreślił, tematem rozmów księcia Williama i Andrzeja Dudy będzie współpraca polsko-brytyjska.
Wielka Brytania wraz z Polską i USA należą do tych krajów, które udzielają Ukrainie największej pomocy. Pan prezydent rozmawiał o tych kwestiach wielokrotnie z obecnym premierem i poprzednimi szefami rządu, a także królem Karolem III. Teraz pora na rozmowę z jego synem
- stwierdził Szrot.
- Książę William pełni raczej rolę reprezentacyjną, a nie decyzyjną - zwrócił uwagę Jacek Gądek. W odpowiedzi Szrot wskazał, że w polityce symbolika jest bardzo ważna, szczególnie, gdy dotyczy kwestii wojennych.
- Wiliam odwiedził brytyjskich żołnierzy w Polsce. Jeśli chodzi o wizerunek publiczny Polski, takie rozmowy są bardzo ważne - podsumował.