Micheil Saakaszwili od dwóch lat jest więziony przez gruzińskie władze. Oskarżył rosyjskie służby o próbę dokonania zamachu na jego życie przez otrucie. "Mój stan zdrowia pogarsza się stopniowo, ale regularnie" - napisał były prezydent Gruzji. Wskazał, że chciałby pojechać do Europy, aby "ratować swoje zdrowie", na co nie chcą się zgodzić gruzińskie władze.
Stan zdrowia Saakaszwilego w ostatnim czasie znacznie się pogorszył. Jeden z jego prawników i przyjaciół Giorgi Chaladze mówił kilkanaście dni temu, że były prezydent Gruzji nie otrzymuje środków przeciwbólowych, że traci wagę i jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Pytany o stan zdrowia przez brukselską korespondentkę Polskiego Radia Beatę Płomecką Micheil Saakaszwili potwierdził te informacje. "W tym szpitalu główne decyzje o leczeniu podejmują służby bezpieczeństwa. Usuwają i mianują personel medyczny. Próbują ingerować w historię choroby. Jestem bardzo blisko niewydolności wielonarządowej. Jestem bardzo słaby i cierpię z powodu ogromnego bólu" - odpowiedział.
Dziennikarka pytała o inspirowany przez Warszawę oficjalny protest Unii Europejskiej, przygotowywaną misję polskich lekarzy, którzy mają zbadać jego stan zdrowia i ofertę Polski, by przyjąć go na leczenie. "To jest moja ostatnia nadzieja na pozostanie przy życiu. Polska to najbardziej szlachetny i wiernym ideałom kraj na świecie. Jeśli uda mi się przeżyć, będę za to wdzięczny Polsce. Lech Kaczyński był politykiem, który miał największy wpływ na moje poglądy. Powtarzał mi: 'Różnica między nami, jako członkami Unii a Wami jest taka, że kiedy ja przestanę być prezydentem, będę mógł żyć, Ty możesz zostać zabity'. Niestety zabił go Putin, który teraz zabija mnie" - napisał Micheil Saakaszwili. Dodał, że jest wrogiem numer jeden Władimira Putina. "Byłem nim zanim pojawił się Zełenski. Byłem wrogiem Putina, bo przeprowadziłem udane reformy, pokonałem korupcję i co najważniejsze odważyłem się z nim walczyć" - podkreślił.
Na słowa byłej głowy państwa zareagowała Beata Szydło. "Prezydent Micheil Saakaszwili niczym nie zasłużył na los, jaki go spotyka. Naród gruziński jego postawie zawdzięcza ocalenie niepodległości" - napisała eurodeputowana w mediach społecznościowych.
"Apeluję do władz Gruzji o zgodę na natychmiastowe udzielenie prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu pomocy medycznej. Polska jest gotowa jej udzielić" - zapewniła była premierka.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Przypomnijmy, w połowie marca Piotr Müller przekazał, że polski zespół pomocy humanitarno-medycznej jest gotowy, żeby udać się do Gruzji i zbadać na miejscu byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego oraz udzielić mu pomocy.
Rzecznik rządu dodał, że Polska czeka na formalną zgodę od strony gruzińskiej w tym zakresie. - Faktycznie, taka deklaracja z naszej strony i również formalne działania zostały podjęte i oczekujemy na zgodę ze strony gruzińskiej - oświadczył i podkreślił, że opieka medyczna nad byłym prezydentem Gruzji "budzi poważne wątpliwości społeczności międzynarodowej".
- Jesteśmy gotowi, aby te wątpliwości w taki sposób właśnie wyjaśnić, kierując bezpośrednio misję medyczną do Gruzji. Liczymy, że taka zgoda będzie. Jeżeli władze Gruzji nie mają sobie nic do zarzucenia, to nie widzę powodu, żeby w ten sposób postąpić i to nie jest tylko apel Polski, ale też eurodeputowanych z różnych krajów - zaznaczył Piotr Müller.
Micheil Saakaszwili był prezydentem Gruzji w latach 2004-2007 i 2008-2013. Postrzegany był jako polityk prozachodni, dążył do dołączenia Gruzji do NATO. Jego przeciwnicy zarzucali mu wprowadzanie rządów autorytarnych.
Saakaszwili po odejściu z urzędu pełnił funkcje publiczne w Ukrainie. W tym czasie został zaocznie skazany przez gruziński sąd na 6 lat więzienia, m.in. za rzekome nadużycia władzy. On sam twierdzi, że ten wyrok był motywowany politycznie. Polityk został zatrzymany po powrocie z Ukrainy w październiku 2021 roku. W proteście rozpoczął strajk głodowy. Kilka miesięcy później został przewieziony do szpitala.