Tusk: Różne odrażające typy latają dzisiaj po Sejmie z portretami papieża, a na co dzień kradną

- Nie może być usprawiedliwienia dla pedofilii w sutannach - powiedział Donald Tusk, pytany o reportaż TVN24 dot. papieża. - Nie może być pedofilia w Kościele powodem, żeby kwestionować, jak ważną postacią był Jan Paweł II w sprawach politycznych, narodowych, w życiu naszego pokolenia - zaznaczył jednocześnie szef PO.
Zobacz wideo Tusk ostro o Kaczyńskim: Szlag mnie trafia!

W niedzielę Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Żywcu. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej poruszył m.in. temat reportażu TVN24 nt. Jana Pawła II. - My nie mamy za dużo skarbów w naszej historii. Historia "Solidarności", niepodległości jest i będzie nierozerwalnie związana z takimi bohaterami jak Lech Wałęsa i Jan Paweł II - powiedział.

- Nie wydzierajmy sobie tego, co było dla nas najdroższe w sposób nie do końca odpowiedzialny. Ja nie widzę żadnego powodu do histerii w jedną czy drugą stronę. Jeśli nawet Episkopat było stać na - w sumie dość rozsądne - stwierdzenie o ludzkim charakterze Jana Pawła II, o tym, że są archiwa i że trzeba je zbadać i że nie można wykorzystywać Jana Pawła II w wojnie politycznej i wykorzystywać w interesie jednej partii - zaznaczył były premier, a uczestnicy spotkania zaczęli klaskać.

Beata Szydło Beata Szydło straszy opozycją i apeluje: Syte kocury muszą się obudzić

Tusk: Różne odrażające typy latają dzisiaj po Sejmie z portretami papieża

Jak stwierdził, dotknęło go, że "tak wielu ludzi odczuło to, jako atak na papieża". - Później PiS się w to włączył i różne odrażające typy latają dzisiaj po Sejmie z portretami papieża. Na co dzień kradną, na co dzień szczują, a jak jest kamera to portret Ojca Świętego przed sobą trzymają - zauważył Donald Tusk.

- Problemem jest to, że dzisiaj kwestia sprawiedliwej oceny odpowiedzialności karnej za pedofilię, ochrony ofiar pedofilii, czy to są księża, czy to są działacze partyjni dowolnej partii, czy to są zwykli ludzie, jeśli jesteś sprawcą zbrodni pedofilii musisz odpowiadać karnie - podkreślił, dodając, że "sutanna nie może usprawiedliwić". - Nie może być usprawiedliwienia dla pedofilii w sutannach i nie może być pedofilia w Kościele powodem, żeby kwestionować, jak ważną postacią był Jan Paweł II w sprawach politycznych, narodowych, w życiu naszego pokolenia. Ja potrafię znaleźć taką uczciwą równowagę w tej kwestii i bardzo was proszę o wrażliwość, empatię, ale na pierwszym miejscu w tej kwestii musi być dobro i bezpieczeństwo dziecka - powiedział.

- Ksiądz - nie ksiądz, biskup - nie biskup, polityk - nie polityk. Pedofilia oznacza więzienie dla sprawcy i w ogóle nie ma dyskusji - w ten sposób szef PO zakończył swoją wypowiedź dot. Jana Pawła II.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Konfesjonał (zdjęcie ilustrujące) Przerażające dokumenty o Kościele katolickim. Przemoc księży wobec dzieci

"Bielmo": Karol Wojtyła wiedział o pedofilii w Kościele i ją tuszował

Marcin Gutowski w wyemitowanym na początku marca w TVN24 reportażu z cyklu "Bielmo" przedstawił dowody, które wskazują, że w latach 1964-78 metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła tuszował pedofilię podległych mu księży.

Dziennikarz "Czarno na Białym" wpadł na trop podejrzeń ws. Wojtyły w marcu 2021 roku, gdy otrzymał nagranie od jednej z ofiar generała Theodore'a McCarricka. To zapis jego rozmowy z 94-letnim wówczas Rembertem Weaklandem, który przez 10 lat był najwyższym przełożonym zakonu benedyktynów. - Kiedy stałem na czele zakonu, jeździłem do Polski. Odwiedzałem tam kardynała Wojtyłę. Pamiętam, że była tam sprawa arcybiskupa, który był pedofilem. Wojtyła przyznał, że wiedział o niej - słyszymy na nagraniu.

Wojtyła miał mówić Weaklandowi o doświadczeniach hierarchy i o własnych dylematach związanych z tą sprawą. - Powiedział, że nie wie, co ma z tym zrobić. Widziałem jak rozdarty był pod tym ciężarem - wspomina 94-latek.  

W reportażu wybrzmiewa również wątek ks. Bolesława Sadusia, który pracował w krakowskiej kurii, u boku Wojtyły. Odpowiadał tam za katechizację dzieci i młodzieży, a następne był proboszczem w parafii św. Floriana. Współpracował także z SB.

Z relacji świadków wynika, że ks. Saduś przez lata molestował chłopców, a gdy skandale z jego udziałem wyszły na jaw, przyszły papież w trybie pilnym wysłał go do Austrii.

Więcej na ten temat przeczytasz w tekście poniżej:

Jan Paweł II "Czarno na białym". Wojtyła krył księży pedofilów. "Był rozdarty"

Więcej o: