Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie ws. pistoletu ministra Ziobry. "Zepsuł interes króla dopalaczy"

Prokuratura Krajowa zajęła w środę stanowisko ws. broni prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. W komunikacie opisano szczegółowo sprawę "króla dopalaczy", który kilka lat temu miał zlecić zabójstwo ministra. "Ustalenia śledztwa spełniają wszystkie wymagane prawem faktyczne przesłanki do posiadania przez ministra do broni do celów ochrony osobistej" - podkreśla PK.

W poniedziałek (13 marca) media obiegło zdjęcie Zbigniewa Ziobry, który z pistoletem wsadzonym za pasek spodni udał się na spotkanie w kopalni Bełchatów w województwie łódzkim.

Fakt, że minister sprawiedliwości miał przy sobie pistolet, zaniepokoił część polityków i dziennikarzy. Ziobro tłumaczył, że ma pozwolenie na broń i zgodnie z prawem nie mógł zostawić jej w samochodzie, oraz że nosi pistolet "w celu obrony osobistej". Prokurator generalny przypomniał, że kilka lat temu zlecono jego zabójstwo.

'Spluwa za paskiem' Zbigniewa Ziobry. Jerzy Owsiak zaniepokojony: To mega groźny precedens "Spluwa za paskiem" Ziobry. Owsiak: To mega groźny precedens

Ziobro przyszedł na konferencję z pistoletem za paskiem. Prokuratura Krajowa wyjaśnia

Oficjalne stanowisko w sprawie broni Zbigniewa Ziobry zajęła w środę Prokuratura Krajowa.

W sądzie toczy się sprawa podżegania do zabójstwa ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Oskarżonym o podżeganie (zlecenie) zabójstwa jest Jan S., zwany przez media 'królem dopalaczy'. Ustalenia śledztwa spełniają wszystkie wymagane prawem faktyczne przesłanki do posiadania przez ministra Zbigniewa Ziobro broni do celów ochrony osobistej

- przekazała PK na swojej stronie.

"W toku prowadzonego przeciwko oskarżonemu Janowi S. postępowania sądy wielokrotnie wskazywały na wysokie prawdopodobieństwo zarzucanych mu czynów. Systematycznie przedłużały też areszt tymczasowy oskarżonego, w którym pozostaje on do dziś" - dodano.

Prokuratura Krajowa: Jan S. był ścigany dwoma listami gończymi

W dalszej części komunikatu poinformowano, że Janowi S. postawiono 14 zarzutów dotyczących podżegania do zabójstwa prokuratora generalnego, innego prokuratora i policjantów, którzy rozpracowywali kierowaną przez niego grupę przestępczą handlującą dopalaczami. Zarzuca mu się również nakłanianie do nękania funkcjonariuszy i usiłowanie wręczenia łapówek.

"Z ustaleń postępowania wynika, że Jan S. nakłaniał ponadto do tworzenia fikcyjnych zdjęć i filmów, które miały służyć zdyskredytowaniu prokuratora. Do zatrzymania S. doszło 3 stycznia 2020 roku. Oskarżony był poszukiwany dwoma listami gończymi, dwoma europejskimi nakazami aresztowania i czerwoną notą Interpolu" - czytamy.

Zobacz wideo Zapadł wyrok ws. Justyny Wydrzyńskiej. Kobieta uznana za winną pomocy aborcyjnej!

PK: "Król dopalaczy" Jan S. zlecił zabójstwo Ziobry, bo "zepsuł mu interes"

Prowadzący śledztwo prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu ustalił, że Jan S. oferował za zabójstwo ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego 100 tysięcy złotych. Chciał w ten sposób doprowadzić do zaniechania prac nad zaostrzeniem kar za produkcję dopalaczy i handel nimi. Zbigniewa Ziobrę oskarżał o to, że "zepsuł mu interes" - przekazała PK.

Jak dodała Prokuratura Krajowa, dzięki wprowadzonym zmianom w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii radykalnie pogorszyła się sytuacja sprawców przestępstw "dopalaczowych", a kierowana przez Zbigniewa Ziobro prokuratura skutecznie przystąpiła do walki z tym przestępczym procederem.

Zbigniew Ziobro z bronią Ziobro z pistoletem na konferencji. Mógł, czy nie mógł? Pytamy prawnika

Janowi S. grozi dożywocie

Zarzucane Janowi S. czyny są zagrożone karą dożywotniego więzienia. Ponadto wobec Jana S. toczy się inne postępowanie sądowe, w którym oskarżony jest m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem dopalaczami i narkotykami oraz ich przemytem, pranie brudnych pieniędzy, a także narażenie ponad 16 tys. osób na niebezpieczeństwo utraty życia poprzez wprowadzenie do obrotu szczególnie toksycznych dopalaczy. Jak podkreśliła Prokuratura Krajowa, substancje o nazwie BUC-3 i BUC-8, zawierające m.in. fentanyl, doprowadziły do śmierci kilku osób, w tym nieletnich.

Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Kierowana przez Jana S. grupa generowała na handlu dopalaczami olbrzymie zyski. Przykładowo - tylko jeden sklep prowadzony przez grupę dał w ciągu 14 miesięcy przychód w wysokości prawie 17 mln zł.

Więcej o: