Na początku rozmowy Jacek Gądek zapytał Joannę Scheuring-Wielgus o wyrok ws. działaczki Aborcyjnego Dream Teamu Justyny Wydrzyńskiej, która została skazana na osiem miesięcy ograniczenia wolności za udzielenie pomocy w wykonaniu aborcji.
- Szanuję decyzję sądu, ale się z nią nie zgadzam. To wynik hańbiący. Liczę, że w kolejnej instancji będzie inny - mówiła posłanka Lewicy. - Aborcja farmakologiczna jest w Polsce legalna. My jako posłanki Lewicy pomagamy w aborcjach - dodała.
- To znaczy, że pani łamie prawo - wtrącił Jacek Gądek, przypominając przepisy.
- Prawo i artykuły, które pan przywołuje, nie powinny znaleźć się w polskim prawie - odpowiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
- Ale są w polskim prawie - podkreślił Gądek.
- Pomaganie w aborcji nie powinno być karalne. Ta sprawa musi zostać zmieniona. Każemy za coś, co powinno być normalnym aktem wsparcia, siostrzeństwa. 82 proc. Polaków chce liberalizacji prawa aborcyjnego - przekonywała polityczka.
Jeśli kobiety się do mnie zgłoszą, to im pomogę. Ta pomoc objawia się w najróżniejszy sposób, jest to pomoc w kontakcie z organizacjami pozarządowymi, to wsparcie farmakologiczne. Działam w ten sposób, bo sprzeciwiam się restrykcyjnemu prawu w Polsce. Nie jestem jedyna
- podkreślała.
Sąd nad aborcją. Justyna Wydrzyńska domagała się uniewinnienia
We wtorek warszawski sąd ogłosił wyrok w sprawie Justyny Wydrzyńskiej. Aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu została uznana winną udzielenia pomocy Annie przez przekazanie paczkomatem mizoprostolu. Skazano ją na osiem miesięcy ograniczenia wolności przez wykonywanie nieodpłatnej pracy przez 30 godzin miesięcznie. Justyna została uniewinniona z zarzutu posiadania tabletek z zamiarem wprowadzenia ich do obrotu - przekazał na Twitterze Aborcyjny Dream Team.
- Nie czuję się absolutnie w żaden sposób winna. Uważam, że zrobiłam dobrze, dzieląc się swoimi tabletkami z osobą, która tego potrzebowała - mówiła Justyna Wydrzyńska na konferencji prasowej przed rozprawą. - To prawo jest winne. Polska jest winna, że od 30 lat nie zapewnia dostępu do bezpiecznej aborcji - dodała inna aktywistka Natalia Broniarczyk.