Walka o głosy wyborców trwa w najlepsze - politycy ruszyli w Polskę, starając się zachęcić do poparcia ich partii. W czasie swoich wystąpień punktują słabe strony swoich rywali. W sobotę Mateusz Morawiecki odwiedził Jasło, gdzie już po kilku minutach wystąpienia zaczął atakować Platformę Obywatelską i jej lidera. Wcześniej Donald Tusk w Rokitnicy nie szczędził oschłych słów szefowi rządu.
"Donald Tusk w trakcie swojego wystąpienia w Rokietnicy 24 razy wypowiadał nazwisko Jarosława Kaczyńskiego lub nazwę Prawa i Sprawiedliwości. Średnio raz na 95,7 sekundy. Mateusz Morawiecki w Jaśle imię/nazwisko Tuska lub nazwę PO przytaczał co 58,5 sekundy" - wylicza Radek Karbowski, który zajmuje się analizą aktywności polityków.
Przypomnijmy, w piątek w czasie spotkania z mieszkańcami Rokietnicy Donald Tusk odniósł się do zarzutów, że cały czas mówi o PiS. - Niedługo mamy wybory. One zadecydują nie tylko o mojej przyszłości, ale też o pana przyszłości. Jestem przekonany i proszę mi wierzyć, wiem, co mówię, że Polska idzie ku przepaści, jeśli PiS będzie dalej rządził - powiedział.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Ja nie będę udawał, tylko po to, żeby ludziom, którzy uważają, że nie należy źle mówić o PiS-ie, dawać jakąś sferę komfortu. Uważam, że to jest takie złe, co oni robią, że nie należy mówić o niczym innym, tylko o tym, bo to zagraża mojej ojczyźnie - dodał.
3/4 wystąpienia Morawieckiego w Jaśle było poświęcone PO
W sobotę Mateusz Morawiecki odwiedził Jasło, gdzie już po kilku minutach wystąpienia zaczął atakować Platformę Obywatelską i jej lidera.
- Jest jedna charakterystyczna cecha na spotkaniach Donalda Tuska: (...) nie widzimy biało-czerwonej flagi. A dlaczego? Myślę, że odpowiedź jest smutna. Oni chyba się wstydzą Polski - stwierdził.
- Pan Tusk wrócił na trasę i puszcza nam taki maraton Smerfa Marudy, opowiada takie opowieści z mchu i paproci. (...) Tusk zamienił się teraz chyba w jakiegoś Hansa Klossa i próbuje pokazać, że jest taki antyniemiecki, ale ja powiem: nie ze mną te numery, Brunner - podkreślił premier, dodając, że Tusk wyruszył w trasę z "kolejną odsłoną wojny polsko-polskiej".
Premier 36 razy wypowiadał imię albo nazwisko Donalda Tuska lub nazwę Platformy Obywatelskiej. "Pierwszy raz dopiero w 3 minucie, ale potem już poszło (...) Generalnie 3/4 wystąpienia było poświęcone PO" - wskazał Karbowski.
Do tych wyliczeń odniósł się szef Platformy Obywatelskiej. "Morawiecki 36 razy wymienił moje nazwisko i nazwę Platformy w trakcie swojego wystąpienia w Jaśle" - napisał na Twitterze. "Mateusz, ty masz promować swojego obecnego szefa, nie poprzedniego" - dodał, przypominając w ten sposób, że w przeszłości to z nim współpracował obecny premier.
Karbowski policzył też nawiązania do lidera opozycji w przemówieniu Beaty Szydło w Sandomierzu. Była premierka w wystąpieniu trwającym 23 minuty i 34 sekundy 17 razy wypowiadała imię albo nazwisko Donalda Tuska lub nazwę Platformy Obywatelskiej.
"Średnio raz na 83,2 sekundy. Pod koniec wystąpienia pani premier stwierdziła, że nie będzie już mówić o Tusku, bo 'nie ma o czym'" - napisał analityk.