W samo piątkowe południe - z lekkim opóźnieniem - w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej prezes Jarosław Kaczyński ogłosił, że PiS rusza z setkami, a wręcz tysiącami spotkań. Kaczyński już bez kul, ale o własnych siłach wszedł na scenę. Z jego zdrowiem - po operacji kolana w grudniu zeszłego roku - jest już lepiej, ale wciąż nie na tyle, by mógł osobiście ruszyć w trasę. Na Nowogrodzkiej pojawili się premier Mateusz Morawiecki, europosłanka Beata Szydło, wszyscy wicepremierzy, ministrowie i wielu innych polityków PiS.
- Dobrze, że jest w końcu jakieś ożywienie - mówi osoba z tego obozu. Samo ogłoszenie ofensywy na konferencji w siedzibie partii określa jako "przaśne".
PiS pokazało nowy spot. A w nim główne postacie: Beata Szydło, Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak.
W spocie lektor mówi: "Kolejny raz ruszamy w wielką trasę programowej rozmowy. Wy wiecie, czego chcecie i potrzebujecie. Naszym obowiązkiem jest skuteczna realizacja tych oczekiwań. Program PiS zawsze pisany jest tak samo - z Polakami, najważniejszymi ekspertami".
A to spot z kampanii Andrzeja Dudy z 2015 r.:
Szydło miała nawet ofertę od prezesa PiS, by być szefową aktualnej kampanii PiS. Nie zgodziła się, bo trudno jej tworzyć kampanię, której twarzą byłby - co naturalne, bo jest premierem - Mateusz Morawiecki, jej największy rywal w PiS. Była premier będzie jednak jedną z twarzy rozpoczynającej się kampanii.
Za spotem, hasłem i oprawą objazdu stoi duet Anna Plakwicz i Piotr Matczuk. To PR-owcy PiS-u, bliscy zwłaszcza Beacie Szydło, marszałkini Sejmu Elżbiecie Witek (Plakwicz pisze jej np. orędzia), często bywający u Kaczyńskiego. O tym duecie jedni mówią lekceważąco "kelnerzy", a inni wskazują, że to weterani wielu kampanii PiS. To też autorzy bezpardonowej kampanii "Sprawiedliwe sądy", która biła w środowisko sędziowskie.
Sztab PiS odkurzył stare hasło - to z 2015 r., gdy Andrzej Duda walczył o prezydenturę. U Dudy brzmiało ono "Przyszłość ma na imię Polska" - było na billboardach i w spotach. Teraz PiS posługuje się sloganem "Przyszłość to Polska".
Jeżdżenie po kraju, by słuchać Polaków, to też był jeden z motywów przewodnich kampanii PiS w 2015 r. Wówczas w spotach Beata Szydło powtarzała: "Spotkajmy się w drodze".
- To najlepsze, co mamy i co robiliśmy w kampanii - mówi jeden z polityków PiS.
Z kolei krytyk z tego obozu kręci głową: - PiS w 2023 r. kopiuje kampanię z 2015 r.
Niewątpliwie jest to powrót do stylu kampanii z 2015 r. Jedni mówią, że świetnie, bo to kampania zwycięska. Inni, że to już klimat retro i odtwórczość.
W PiS jest sporo emocji wokół wracającej do kampanii Beaty Szydło. Już dawno Gazeta.pl pisała, że jej celem jest prezydentura w 2025 r., a po drodze może także powrót na fotel premiera, jeśli PiS by utrzymało władzę po jesiennych wyborach.
Rozmówca z PiS: - Szydło? To już zgrana karta.
Inny: - Szydło? Jedna z najbardziej popularnych osób w naszym elektoracie.
Kolejny: - Wykręciła kosmiczny wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale w okręgach do Sejmu, a te są małe, wcale nie przyniosłaby tak wielu głosów.
O ile więc Szydło na pewno będzie bardzo aktywna w kampanii, o tyle wcale nie musi kandydować w wyborach do Sejmu.
Szefem sztabu Prawa i Sprawiedliwości jest europoseł Tomasz Poręba, a obok Plakwicz i Matczuka najważniejszymi postaciami w sztabie są Piotr Agatowski (spec od sondaży) i Andrzej Śliwka (wiceminister w MAP, bliski Jackowi Sasinowi).