W Sejmie został w tym tygodniu wznowiony protest osób z niepełnosprawnościami. Posłanka KO Iwona Hartwich, która jest jednocześnie matką jednego z protestujących, przekazała, że domagają się podwyższenia renty socjalnej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, które wynosi 3490 złotych brutto. Renta socjalna od 1 marca 2023 roku wzrosła do 1588 złotych 44 groszy brutto.
Protestujący zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej realizujący ich postulat. Hartwich apelowała we wtorek z mównicy sejmowej do marszałkini Sejmu Elżbiety Witek o to, by złożony już projekt był procedowany na zakończonym w czwartek posiedzeniu Sejmu.
Posłanka KO poprosiła dziennikarzy o relacjonowanie protestu. - Chciałabym, by każdy, kto nas wspiera i popiera, na każdym kroku pytał posła, czy posłankę z PiS, czy 1445 zł wystarczyłoby im na życie - apelowała Hartwich.
Protestujący zaprosili parę prezydencką do Sejmu
- Zapraszamy do nas parę prezydencką, mamy nadzieję, że pomoże nam uzyskać jeden postulat: podwyższenia renty socjalnej do kwoty najniższej krajowej. Za kwotę 1 tys. 217 zł nie da się dziś wyżyć, opłacić rachunków, mieszkania i wyrehabilitować się. Liczymy na zrozumienie i pomoc, zarówno rządu, jak i pary prezydenckiej - mówił w czasie piątkowej konferencji prasowej Jakub Hartwich, niepełnosprawny syn posłanki, którego cytuje Onet.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Apeluję do marszałek Witek: jest pani kobietą, matką i żoną, mój mąż myje Kubę w zlewie, to jest nienormalne, proszę wydać zgodę na to, by te osoby mogły korzystać z pryszniców w trakcie protestu - mówiła Hartwich.
Posłanka prosiła również, by osoby, które biorą udział w strajku, mogły mieć zapewnione posiłki. Protestujący nie mogą wyjść z Sejmu, bo nie zostaną ponownie wpuszczeni. Ponadto "PiS zarzuca im, że okupacja sejmowego korytarza to łamanie zasad dialogu społecznego".
W poniedziałek ma odbyć się spotkanie protestujących z wiceszefem MRiPS, pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych Pawłem Wdówikiem.
PiS: Awantura polityczna, którą w tej chwili mamy w Sejmie, to jest kawałek kampanii wyborczej
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, odnosząc się do protestu, powiedziała, że rządowi zależy na wprowadzeniu takich rozwiązań, które będą służyły wszystkim osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom.
Minister Marlena Maląg podkreśliła, że za rządów Platformy Obywatelskiej renta socjalna wynosiła jedynie 80 procent minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, a dzięki działaniom podjętym przez rząd Prawa i Sprawiedliwości to świadczenie zostało zrównane.
- Rentę socjalną pobierają te osoby, które nabyły niepełnosprawność w dzieciństwie lub w czasie studiów, lub studiów doktoranckich - powiedziała minister. - Są osoby, które przepracowały na przykład 5 lat, mają całkowitą niezdolność do pracy i te osoby też pobierają rentę z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. My zrównaliśmy te świadczenia. Dlatego dążymy do rozwiązań systemowych, które przede wszystkim nie różnicują środowiska osób niepełnosprawnych, bez względu na wiek i na to, kiedy nastąpiła niepełnosprawność - wskazała minister Maląg.
Pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik zaznaczył, że rząd PiS jako pierwszy dokonał zasadniczej zmiany w podejściu do obywatela z niepełnosprawnością. Pełnomocnik odniósł się też do protestu niepełnosprawnych w Sejmie. - Dialog jest najmocniejszą stroną w naszej polityce wobec osób z niepełnosprawnościami - powiedział Paweł Wdówik.
- Słuchamy, spotykamy się, rozmawiamy, ale nie będziemy tolerować rozwiązań opartych o awantury polityczne. To jest komunikat, który musi wybrzmieć. Awantura polityczna, którą w tej chwili mamy w Sejmie, to jest kawałek kampanii wyborczej i w to się nie bawimy - dodał pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych.