Jak informuje Radio ZET, w Sejmie zgłoszono poprawkę do ustawy deregulacyjnej. Jej treść może zaskakiwać, dotyczy bowiem - jak mogłoby się wydawać - zupełnie innego, a do tego niezwykle kontrowersyjnego zagadnienia, jakim jest liberalizacja dostępu do broni.
Zgłoszona przez PiS poprawka liberalizująca dostęp do broni pozwoliłaby żołnierzom Obrony Terytorialnej na noszenie naładowanych pistoletów. Żołnierze tego nowego w polskich siłach zbrojnych rodzaju wojsk, powołanych dzięki staraniom Antoniego Macierewicza, zyskaliby możliwość noszenia broni niemal wszędzie. Wyjątek stanowiłyby jedynie środki komunikacji miejskiej.
Według ekspertów proponowane zmiany nie wpłynęłyby pozytywnie na poziom obronności naszego kraju, a wręcz mogłyby mieć skutek odwrotny od zamierzonego. Liberalizacja dostępu do broni, bez odpowiedniego wyszkolenia osób, które będą się nią posługiwać, może mieć tragiczne konsekwencje.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Dziennikarze Radia ZET, opisujący kulisy zgłoszenia przez PiS poprawki liberalizującej dostęp do broni twierdzą, że pytani o tę sprawę posłowie nie potrafili wskazać, kto konkretnie przedstawił propozycję zmian legislacyjnych. Z kolei prace nad nowelizacją ustawy przełożono o miesiąc.
W podcaście "Podejrzani Politycy" dostępnego na stronie internetowej Radia ZET wyrażono przypuszczenie, że zaproponowana przez PiS poprawka może być gestem skierowanym w stronę zwolenników liberalizacji dostępu do broni, obliczonym na realizację interesów politycznych Zjednoczonej Prawicy.