Jacek Gądek pytał posłankę Platformy Obywatelskiej o projekt ustawy dot. likwidacji TVP i abonamentu radiowo-telewizyjnego. - Zobaczyliśmy w ostatnich dniach, po co jest taki projekt [...]. Syn naszej koleżanki, niespełna 16-letni Mikołaj, został zaszczuty przez telewizję publiczną. Jeśli miałabym jednym zdaniem odpowiedzieć, po co jest ten projekt, to właśnie dlatego - mówiła Agnieszka Pomaska.
- Przez te osiem lat telewizja, której nie można już nazywać publiczną, stała się narzędziem do walki nie tylko z opozycją, ale z każdym, kto się z rządem nie zgadza - dodała polityczka. W tym kontekście wymieniła również Pawła Adamowicza i Sebastiana Kościelnika.
Posłanka jest zdania, że nie ma szans na reformę Telewizji Polskiej. - Można w tym szambie nadal się taplać, a można zrobić coś porządnego. Ja jestem zwolenniczką tego, żeby zrobić to od początku - powiedziała i dodała:
Nie widzę szansy na reformę tego szamba.
- Każdy, kto dziś reprezentuje tę szczujnię, nie ma prawa nazywać się dziennikarzem. To nie jest ani telewizja, ani publiczna - stwierdziła Pomaska. W jej ocenie nie byłoby chętnych, żeby firmować swoim nazwiskiem zniszczoną przez PiS telewizję.
Jacek Gądek pytał swoją gościnię również o to, czy PO bojkotuje media publiczne. - Nie ma stanowiska w tej sprawie. Dzisiaj nikt o zdrowym rozsądku nie chce się pojawić w telewizji, w której na pasku widzimy napis, że PO przyczyniła się do śmierci syna naszej koleżanki. Ja tych zaproszeń już od wielu lat nie przyjmuję - powiedziała Pomaska.
Posłanka PO mówiła również o planach jej partii, by ustawowo wprowadzić prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży. Gądek stwierdził, że restrykcyjne przepisy wprowadził Trybunał Konstytucyjny, więc taka ustawa mogłaby być niekonstytucyjna. - Co jest niekonstytucyjne? Prawo kobiety do decydowania o sobie? No ludzie - oburzyła się Pomaska.
- Powinniśmy przywrócić prawo kobiet do decydowania o swoim zdrowiu i życiu. Nie mam wątpliwości, że to jest konstytucyjne. Inaczej nie żylibyśmy w państwie demokratycznym. To jest podstawowe prawo każdej kobiety, ja się nie wtrącam w życie innych osób. Nie rozumiem, jak ktoś może mówić, że to niekonstytucyjne - mówiła gościni programu.
Odniosła się również do pomysłu PSL i Polski 2050, by w sprawie aborcji przeprowadzić referendum. - Nie wyobrażam sobie takiego referendum. Otworzyłoby to szafy z demonami, finansowane z pieniędzy publicznych, które w międzyczasie popłynęły do różnych fundacyjek z budżetu państwa - oceniła i dodała: - Nie rozumiem kompletnie tej propozycji, uważam, że ktoś się zagalopował.