"Ziobro kontra Scheuring-Wielgus 0:2. Sąd w Toruniu orzekł, że posłanka nie obraziła uczuć religijnych, i umorzył postępowanie" - przekazał w mediach społecznościowych Artur Nowak, prawnik Joanny Scheuring-Wielgus.
W listopadzie ubiegłego roku posłance postawiono zarzuty w sprawie przeszkadzania w wykonywaniu aktów religijnych oraz obrazy uczuć religijnych. Wcześniej większość sejmowa zgodziła się na uchylenie polityczce immunitetu. Akt oskarżenia przeciwko posłance skierowano w grudniu.
Chodzi o zdarzenie z października 2020 roku. Wówczas Scheuring-Wielgus wraz z mężem Piotrem Wielgusem protestowała przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. W kościele św. Jakuba w Toruniu, gdzie 17 lat wcześniej Wielgusowie brali ślub, para stanęła z transparentami: "Kobieto! Sama umiesz decydować" oraz "Kobiety powinny mieć prawo decydowania, czy urodzić, czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką". Cała manifestacja trwała około minuty.
- Taka jest postawa prokuratury, która jest w zasadzie prokuraturą Kościoła, a nie zwykłych ludzi - komentuje całą sprawę w Gazeta.pl mec. Artur Nowak. - Uważam, że establishment kościelny i Solidarna Polska mają jakąś obsesję represjonowania kobiet. Ogarnia ich wściekłość, gdy ktoś staje w ich obronie - mówi.
W ubiegłym roku Sąd Rejonowy umorzył sprawę dotyczącą samego Piotra Wielgusa ze względu na to, że zdarzenie "nie nosiło znamion czynu zabronionego". Decyzję tę po zażaleniu złożonym przez prokuraturę podtrzymał Sąd Okręgowy. Pomimo decyzji dwóch sądów w tej sprawie, prokuratura nie odpuszczała Scheuring-Wielgus.
- Cieszymy się z tego wyroku, ale uderza mnie upór prokuratury wobec mojej rodziny. Duże pieniądze podatników wydaje się na absurdalne sprawy, poświęca się czas temu, że w ramach milczącego protestu weszliśmy z kartonem do kościoła, a nie poświęca się go sprawom kluczowym, jak afery Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnę, że w trakcie procesu prokuratura zdecydowała o zabezpieczeniu naszego domu. Potraktowano nas jak przestępców - komentuje w Gazeta.pl Scheuring-Wielgus. Posłanka jest przekonana, że sprawa będzie miała dalszy ciąg. - W przypadku mojego męża Zbigniew Ziobro złożył wniosek o kasację do Sądu Najwyższego. Spodziewam się tego samego - mówi.