Kulisy negocjacji umowy PZPN-u z Orlenem. Mieli brać w nich udział ludzie związani z jednym biznesmenem

170 mln zł - na taką łączną kwotę ma opiewać kontrakt sponsorski podpisany przez PKN Orlen i Polski Związek Piłki Nożnej. To doniesienia nieoficjalne, bo obie strony o szczegółach mówić nie chcą. Z ustaleń Onetu wynika, że w negocjacjach umowy po obu stronach miały brać udział osoby powiązane z biznesmenem Radosławem Tadajewskim.

Dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek ujawnił w grudniu, że nowy kontrakt sponsorski PKN Orlen z PZPN-em ma być rekordowy. Do związku w ciągu czterech lat ma trafić 120 milionów złotych. Dodatkowych 50 milionów PZPN ma dostać za awanse i wyniki na kolejnych turniejach. Daje to więc łącznie 170 mln zł.

Onet.pl podał w piątek, że podczas negocjacji Orlen i PZPN były reprezentowane przez ludzi związanych z tą samą osobą: biznesmenem Radosławem Tadajewskim.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

W negocjacje z Orlenem miała być zaangażowana ze strony PZPN agencja Publicon Sport. Od sierpnia ubiegłego roku zajmuje się ona obsługą kontraktów sponsorskich PZPN. Jest spółką-córką agencji Publicon Services, której jednym z udziałowców jest fundusz zarządzany właśnie przez Tadajewskiego.

Jednocześnie Publicon Services od dwóch lat współpracuje z Orlenem, zajmując się m.in. obsługą grupy przedstawicieli sportów motorowych Orlen Team.

"Doszło do tego, że rekordową, tajną umowę ludzie Tadajewskiego pracujący dla PZPN, wynegocjowali z ludźmi Tadajewskiego pracującymi dla Orlen" - podaje Onet.pl.

Rekordowy kontrakt na ostatniej prostej. Orlen zainwestuje w piłkę i poratuje premiera Rekordowy kontrakt na ostatniej prostej. Orlen zainwestuje w piłkę i poratuje premiera

Jak podaje Onet.pl, prezes Publicon Sport Sport Szymon Sikorski miał osobiście angażować się w negocjacje. Osoby powiązane z Radosławem Tadajewskim mieli wręcz "dyktować warunki". Z korespondencji, do której dotarł Onet.pl, wynika, że jeden z pracowników PZPN skarżył się, że ludzie z Publicon Sport usunęli część zapisów z projektu umowy sponsorskiej między Orlenem i związkiem.

"To ogromna zmiana, ponieważ Orlen ma teraz płacić więcej za dużo mniej — biznesowo jest to trudne do uargumentowania" - pisał działacz.

Zobacz wideo Ozdoba: Wyborcy chcą formuły Zjednoczonej Prawicy

Kulisy negocjacji umowy sponsorskiej między Orlenem i PZPN

- Ich działania wywołały w pewnym momencie mały kryzys w naszych negocjacjach z Orlenem. Ktoś ze średniego szczebla marketingu PKN zorientował się, że od 2021 r. Publicon Services, do którego należy Publicon Sport, świadczy usługi na rzecz koncernu, związane z obsługą Orlen Team. I że to Publicon jest autorem raportu sponsoringowego koncernu. Jeśli więc teraz Publicon Sport gra po drugiej stronie i pracuje na rzecz PZPN, to jest to elementarzowy przykład konfliktu interesów - mówił informator Onetu.

Jak dodał, po oficjalnym e-mailu w tej sprawie "panowie Tadajewski, Śmigielski i Sikorski usunęli się wówczas w cień i przestali brać udział w bezpośrednich rozmowach dotyczących umowy sponsoringowej".

CBA (zdjęcie ilustracyjne) Śledztwo ws. szkody w majątku PZPN. CBA zatrzymało prezesa Sportfive

PZPN nie odpowiedział na pytania Onetu dotyczące zaangażowania spółki Publicon Sport w negocjacje. Prezes Publicon Sport Szymon Sikorski nie zaprzeczył, że spółka brała udział w rozmowach. Zaznaczył jednocześnie, że nie otrzymała za to prowizji. W rozmowie z TVP jasno stwierdził jednak, że spółka nie pośredniczyła w transakcji.

Rzeczniczka PKN Orlen Edyta Olkowicz w przesłanym Onetowi oświadczeniu zaznaczyła, że "negocjacje z kontrahentami sponsoringowymi prowadzone są zawsze bezpośrednio, bez udziału osób czy podmiotów trzecich". Podkreśliła, że "tak było również w przypadku PZPN".

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: