Marek Kuchciński jest posłem od 2001 roku. Pełnił też funkcję wicemarszałka i marszałka Sejmu - do czasu, aż w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że miał wykorzystywać samoloty rządowe do prywatnych podróży z rodziną. W sierpniu 2019 roku Kuchciński złożył rezygnację z funkcji marszałka. W październiku 2022 roku polityk Prawa i Sprawiedliwości został powołany na stanowisko członka Rady Ministrów. Niedługo potem objął kierowanie Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Jak zauważa "Super Express", Marek Kuchciński nie jest tak aktywny medialnie, jak jego poprzednik w KPRM - Michał Dworczyk. Ponadto od początku IX kadencji Sejmu, która trwa od 12 listopada 2019 roku do teraz, polityk ani razu nie zabrał głosu z mównicy. Tym samym nie dał okazji swoim wyborcom, by zweryfikowali jego stanowiska w ważnych dla kraju sprawach.
Dla porównania premier Mateusz Morawiecki w obecnej kadencji zabrał głos na mównicy już 49 razy. Natomiast najbardziej aktywni politycy mają na swoim koncie ponad 600 przemówień. Dziennikarze "SE" próbowali dodzwonić się do posła Kuchcińskiego i poprosić go o komentarz w tej sprawie. "Jego telefon też milczy" - przekazali w materiale.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Ostatnia głośna wypowiedź, której udzielił Marek Kuchciński, padła 23 grudnia 2022 roku na antenie Polskiego Radia 23. Szef kancelarii premiera stwierdził, że "trzecia kadencja PiS jest na wyciągnięcie ręki". - To jest właściwie kwestia skutecznego dotarcia do obywateli i przekazania im informacji o tak dobrych rezultatach w polityce państwa, jakie rząd Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich latach osiągnął w zakresie bezpieczeństwa i poprawy poziomu życia obywateli, że w gruncie rzeczy nikt rozsądny nie powinien głosować przeciwko nam, właściwie wszyscy powinni nas popierać - przekazał, a następnie dodał, że "trochę się dziwi, że PiS nie ma poparcia 70-proc., bo na takie by liczył".
Kuchciński odparł, że słowa o 70-proc. poparciu biorą się z "kwestii ideologicznych". - Jakaś pamięć o czasach komunistycznych - wielu jeszcze ludzi żyje, którzy rządzili wtedy w Polsce - a my jesteśmy jednak za kontynuacją dekomunizacji i lustracji, także w wymiarze sprawiedliwości i w sądach, a tego jeszcze nie było - uznał szef KPRM.