Jak podaje RMF FM, w poniedziałek 27 lutego Nowa Lewica, Razem, PPS i Unia Pracy podpisały porozumienie o współpracy w ramach wyborów parlamentarnych, samorządowych i europejskich. Jak przekazał wiceprzewodniczący tego pierwszego ugrupowania Włodzimierz Czarzasty, "Lewica konsoliduje swoje szeregi" i szykuje się do startu.
Czarzasty dodał, że lewica jest otwarta na związki zawodowe, stowarzyszenia, ruchy miejskie, środowiska feministyczne, środowiska wspierające osoby z niepełnosprawnościami lub organizacje zrzeszające młode pokolenie. Przedstawiciele tych grup zapraszane są do budowy wspólnej listy wyborczej.
Współprzewodniczący Razem Adrian Zandberg dodał, że Polska potrzebuje silnej i prospołecznej lewicy, zapewniając, że taką ofertę otrzymają Polki i Polacy w najbliższych wyborach. - Lewica to jest gwarancja tego, że po wyborach przyszła, demokratyczna Polska będzie prospołeczna, że będzie to Polska, gdzie nie zapomnimy o osobach, które są słabsze, gdzie dach nad głową będzie prawem każdego człowieka - podkreślił Zandberg.
Przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej dodał natomiast, że "bez silnej lewicy nie pokonamy PiS, nie zmienimy tej władzy". - To, że można zbudować lewą stronę prawej nogi - to są mrzonki. Musi być silna lewica, zjednoczona lewica, lewica pełna, również lewica patriotyczna, lewica prospołeczna, lewica propracownicza; taka pełna, jaką ją państwo tu widzicie - przekonywał Wojciech Konieczny.
We wtorek 28 lutego Lewica podpisze, razem z Koalicją Obywatelską, PSL-em i Polską 2050, tak zwany pakt senacki, czyli wspólną listę opozycji do Senatu. Jak przekazał Czarzasty, konkrety zostaną ustalone w kwietniu, jednak na razie Lewica może liczyć na pięć do dziesięciu miejsc. - Nam tak bardzo zależy na tym pakcie senackim, że jeżeli trzeba będzie się posunąć i mieć trochę mniej, to zrobimy to, po to, żeby ten pakt senacki był - zapewnił polityk.