Przypomnijmy: PKW odrzuciła sprawozdanie Polski 2050 za 2021 rok. Wątpliwości Państwowej Komisji Wyborczej wzbudziło to, że we wszystkich rubrykach, między innymi dotyczących wpłaconych środków lub darowizn, partia wpisała kwotę "0".
Lider ugrupowania Szymon Hołownia tłumaczył, że "zerowe" sprawozdanie finansowe, jakie złożyło jego ugrupowanie, wynikało z tego, że rejestracja partii trwała od marca 2021 roku do marca 2022 roku, a prawomocne wpisanie do rejestru nastąpiło dwa miesiące później. Działania ruchu Polska 2050 były wówczas finansowane przez Fundację Polska Od Nowa, którą Hołownia założył w 2019 r.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"Naszym zdaniem działaliśmy w pełni zgodnie z wszystkimi obowiązującymi nas przepisami prawa" - podkreślała partia w wydanym w grudniu oświadczeniu. Jak podkreślały władze ugrupowania, w związku z oczekiwaniem na uprawomocnienie wpisu do rejestru partii ugrupowanie miało problem z założeniem rachunku bankowego.
Dodano wówczas, że "brak rachunku uniemożliwiał z kolei partii gromadzenie środków i wydatkowanie ich na działalność, a zgodnie z przepisami ustawy o partiach politycznych nie można tych działań prowadzić poza rachunkiem bankowym".
"Oznaczało to w praktyce brak możliwości jej działania, w tym zbieranie składek czy darowizn" - informowano.
Skarga partii Szymona Hołowni została w tym tygodniu odrzucona przez Sąd Najwyższy.
- Nasza partia działała i działa zgodnie z prawem - podkreślił w czwartek wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko.
Jak zaznaczył, ugrupowanie jest finansowane ze składek członkowskich i darowizn osób fizycznych zamieszkałych w Polsce.
- Przestrzegamy przepisów takich, jakie one są. Nie zgadzamy się z decyzją izby SN, nie zgadzamy się z tym, co w niej powiedziano, nie zgadzamy się z tym, co pojawiło się w uchwale PKW. (...) Nie zostawimy tej sprawy, pójdziemy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Będziemy walczyć o sprawiedliwość i o prawo - zadeklarował wiceszef partii.
- Będziemy walczyć o nasze dobre imię, prawo do prowadzenia działalności publicznej, politycznej, partyjnej, które próbuje nam się odebrać i utrudnić - mówi Michał Kobosko.
Wiceprzewodnicząca partii i szefowa koła parlamentarnego Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska oceniła, że skarga partii została rozpatrzona przez Sąd Najwyższy "z rażącym naruszeniem przepisów prawa". Posłanka stwierdziła m.in., że w postępowaniu odwoławczym pojawił się szereg dowodów, których nie było na etapie podejmowania decyzji przez PKW.
Paulina Hennig-Kloska nawiązała też do czwartkowej konferencji posłów PiS Rafała Bochenka i Krzysztofa Sobolewskiego, którzy pytali m.in. o źródła partyjnych środków.
- Jeżeli wsłucham się w dzisiejszą konferencję panów z Prawa i Sprawiedliwości, to nie sposób odnieść wrażenie, że PKW i SN działają pod ogromnym naciskiem płynącym ze strony PiS - mówiła.
Posłanka przekonywała także, że Prawo i Sprawiedliwość obawia się odpływu wyborców do Polski 2050.
- Odnosimy wrażenie, że SN i PKW wtrącają się swoimi rękami, decyzjami, w proces wyborczy - powiedziała wiceszefowa ugrupowania.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych w takiej sytuacji ugrupowaniu groziłaby utrata subwencji przez trzy lata. Polska 2050 jednak obecnie subwencji nie otrzymuje. Nie utraci jej też, jeśli jesienią dostanie się do Sejmu i będzie miała prawo do pobierania takich środków. Potwierdzają to działacze partii.
***
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: