Tusk i Duda uścisnęli sobie dłonie. Przydacz tłumaczy: "Prezydent przechodził"

Jednemu z fotoreporterów udało się uchwycić moment krótkiego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z szefem PO Donaldem Tuskiem w czasie wtorkowego przemówienia Joe Bidena. Politycy uścisnęli sobie dłoń. Do sprawy odniósł się Marcin Przydacz.

Jeden z fotoreporterów - Damian Burzykowski z newspix.pl - uchwycił symboliczny moment, który miał miejsce tuż przed przemówieniem Joe Bidena. Prezydent Andrzej Duda uścisnął dłoń Donalda Tuska. Na gest zwróciły szczególną uwagę nie tylko media, ale i użytkownicy mediów społecznościowych.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz przekazał w środę rano w RMF FM, że spotkanie obu polityków nie było zaplanowane.

- Tak to jest, że kiedy przechodzą ludzie obok siebie, to podają sobie rękę, witają się - zaczął tłumaczyć Przydacz.

- W polskiej polityce to nie było normą, więc tym bardziej wszyscy ze zdziwieniem przyjęli taką postawę prezydenta - wtrącił Robert Mazurek.

- Prezydent przechodził, w pierwszym rzędzie siedzieli różni politycy i jako człowiek dobrze wychowany podszedł i przywitał się. Mam wrażenie, że spin doctorzy opozycji przegrzali sprawę tego gestu - komentował.

 Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Nitras: Duda zachował się po amerykańsku

Do sprawy odniósł się również Sławomir Nitras. Polityk na antenie Radia ZET ocenił zachowanie Andrzeja Dudy.

- Zrobiło na mnie wrażenie zachowanie prezydenta Dudy w stosunku do Donalda Tuska. Mógł przejść, minąć go, a jednak się przywitał [spotkanie podczas przemówienia prezydenta USA – red.]. Zachował się po amerykańsku. Kaczyński i Morawiecki, mimo Bidena nie podaliby ręki - mówił.

Xi Jinping wybiera się do Moskwy... Na zdjęciu: spotkanie Putina z chińsklim prezydentem w Pekinie, 4 lutego 2022 r.Chiny mają swój plan pokojowy dla Ukrainy. Bloomberg ujawnił kilka szczegółów

Jak dodał, kiedy zobaczył tę scenę, to uwierzył, że w Polsce jest możliwe normalne przekazanie władzy. - Również pod presją amerykańską, to może być gwarantem, że w Polsce  nie będą się działy dantejskie sceny, jak w Brazylii - podkreślił.

Wtorkowe wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena w Arkadach Kubickiego przyciągnęło tłumy. Na widowni zasiadły najważniejsze osoby w państwie, przedstawiciele partii rządzącej i partii opozycyjnych, byli prezydenci. Pierwsze rzędy widowni zostały zarezerwowane dla polityków Prawa i Sprawiedliwości. 

Wśród zgromadzonych na miejscu byli m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałkini Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński, prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef PO Donald Tusk.

Przemówienie prezydenta USA Joe BidenaPrzemówienie Joe Bidena. Duda podszedł do Tuska. Uwiecznił to fotoreporter

Kirby: Biden był zadowolony z ciepłego przyjęcia Polaków

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA poinformował w rozmowie z Polskim Radiem, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden był bardzo zadowolony z ciepłego przyjęcia przez Polaków w Warszawie. 

John Kirby zaznaczył, że Joe Bidenowi zależało, aby w Warszawie przemówić do Polaków. - To bardzo ważny czas, ponieważ zbliża się rocznica wybuchu wojny na Ukrainie. Prezydent uznał, że bardzo ważne jest, aby przemawiać bezpośrednio do narodu ukraińskiego z Kijowa, a także bezpośrednio do Polaków z Warszawy o znaczeniu tej rocznicy i znaczeniu wsparcia, którego reszta świata musi nadal udzielać Ukrainie - ocenił.

Całość przemówienia Joe Bidena można przeczytać w tekście poniżej:

Joe Biden w WarszawieBiden o decyzjach na najbliższe pięć lat: Wpłyną na kolejne dekady

Więcej o: