- Czy podpisałby pan ustawę o Sądzie Najwyższym? - pytał Jacek Gądek.
- Nie - odparł krótko Bronisław Komorowski. - Absolutnie, nie można oczekiwać, że prezydent podpisze ustawę niekonstytucyjną - dodał.
W ocenie byłego prezydenta nie powinno w ogóle dochodzić do sytuacji, w której w Sejmie pojawia się projekt niekonstytucyjny, a poprawki, które mogłyby go ulepszyć, lądują w koszu. Pytany, o zachowanie opozycji w tym kontekście, odparł, że nie skorzystała ona z możliwości zażądania poprawek, które były w Senacie np. jako warunku głosu za tą ustawą lub jako warunku wstrzymania się od głosu. - Ten błąd popełniły trzy ugrupowania opozycyjne. To był błąd demokratycznej opozycji - stwierdził.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:
- Na kogo by pan głosował? - dopytywał Gądek.
- A nie wiem. Nie zadaję sobie pytania, bo do wyborów kawał czasu. Będę głosować na opozycję, obserwując, jak się zachowuje i jaki przedstawi program. Może jestem staromodny, ale uważam, że należy oceniać partie wedle programów - podkreślał.
Bronisław Komorowski przekazał także, że nie go, żeby startować w najbliższych wyborach. - Jestem politykiem spełnionym - mówił. W jego ocenie projekt jednej listy był od początku wątpliwy. - Trzeba było dążyć do jedności i budować na fundamencie wspólnoty programowej. Nadmierne wymachiwanie sztandarem jedności, który nie jest oparty na podobnym programie, nie wiele daje. Ludzie mogą się rozczarować - dodał.
Zapraszamy!