W zeszłym tygodniu Zbigniew Ziobro stwierdził, że dzień, w którym Sejm przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym i ustawę wiatrakową był dniem "złym dla Polaków". Do tych słów odniósł się Ryszard Terlecki. - To przede wszystkim zły dzień dla nas, bo jednak ten wewnętrzny koalicjant, który właściwie nie jest koalicjantem, bo przecież ta ekipa kandydowała z naszych list i potem się zaczęła uniezależniać, jest obciążeniem coraz większym i to trzeba jakoś rozwiązać - powiedział szef klubu PiS.
- Ja tu jestem zwolennikiem radykalnych rozwiązań, to znaczy niewzięcia na listy naszych koalicjantów, ale moje zdanie - póki co - jest odosobnione - podkreślił, dodając, że Jarosław Kaczyński uważa, "że powinni jednak razem pójść do wyborów".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
O słowa Ryszarda Terleckiego został zapytany przez dziennikarza TVN24 Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski. - To jest akurat zdanie pana marszałka, pan marszałek jest osobą, bez której polityka na pewno byłaby mniej barwna, jeśli chodzi o jego wypowiedzi. My nie chcemy rozbijania prawicy, być może jest inne zdanie pana marszałka, ale sądzę, że wartość Zjednoczonej Prawicy jest oczywista - stwierdził wiceminister klimatu i środowiska.
Polityk zaznaczył, że "zdanie pana marszałka jest odosobnione, czyli jakby problemu w większości nie ma". - Różnimy się czasami w sprawach, które dotyczą spraw europejskich, ale to wynika z tego, że po prostu mamy inne podejście, w jaki sposób należy rozmawiać z Brukselą - oznajmił poseł Solidarnej Polski.
Dopytywany o to, czy jego partia otrzyma wiele miejsc na listach wyborczych, odparł, iż "priorytetem jest start z list razem". - Ale jeśli się okaże, że razem nie uda nam się sformułować formuły Zjednoczonej Prawicy, to podejmiemy rękawicę i będziemy sami startować - dodał.