Po zarzutach Krzysztofa Boska o to, że Robert Bąkiewicz i jego koledzy "sprzedali się" odpowiedź Roberta Bąkiewicza napłynęła niemal natychmiast. Prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości postanowił skomentować słowa posła w mediach społecznościowych. "Proszę Państwa, informacyjnie: Krzysztof Bosak nigdy nie był moim kolegą. Ja swój honor mam" - napisał na Twitterze.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Przypomnijmy, w sobotę 11 lutego Krzysztof Bosak był jednym z gości programu "6. Dzień Tygodnia", emitowanego na antenie Radia ZET. W trakcie audycji rozmawiano m.in. o aferze "Willa plus". Prowadzący program Andrzej Stankiewicz w kontekście afery wspomniał o państwowych środkach przyznanych przez ministra Piotra Glińskiego organizacjom związanym z liderem narodowców, w ramach Funduszu Patriotycznego. Miało to być aż 3,5 mln złotych. - To był pierwszy program "Willa plus", bo pan Bąkiewicz kupił sobie dworek, pałacyk pod Otwockiem, prawda? - zapytał dziennikarz.
Krzysztof Bosak stwierdził, że prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości za rządowe pieniądze kupił już kilka różnych nieruchomości na terenie całego kraju, o czym - jak twierdził poseł Konfederacji - dowiadywali się razem z partyjnymi kolegami z mediów.
- PiS go [Roberta Bąkiewicza - red.] kupił. Mamy wyciek korespondencji z 2020 roku, gdzie piszą między sobie ministrowie rządu o tym, jak to będą paktować z tamtym środowiskiem. Oni po prostu ich kupili. […] Traktujemy ich jak zdrajców. To są po prostu zdrajcy, którzy się sprzedali za pieniądze - podkreślił poseł w rozmowie.
Więcej o pieniądzach dla narodowców można przeczytać tutaj:
- Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, według mojej wiedzy, formalnie nie ma żadnych nieruchomości. Robert Bąkiewicz te swoje konszachty z rządem realizuje na świeżo zarejestrowane podmioty, które kontroluje on i jego ludzie - dodał Bosak. Zaznaczył także, że etap działalności w stowarzyszeniu "ma już za sobą".