W Radiu ZET zapytano Aleksandra Kwaśniewskiego, czy radziłby Donaldowi Tuskowi, żeby "sobie odpuścił" i postawił na Rafała Trzaskowskiego jako kandydata na premiera. - Tak - odpowiedział były prezydent. Później uzasadnił swój pogląd.
- To byłoby łatwe dla tej szerokiej opozycji, która będzie czy byłaby władzą. To sensowna zmiana pokoleniowa - powiedział Kwaśniewski. Zapytany, czy byłoby to powtórzenie manewru Jarosława Kaczyńskiego z 2015 roku, odpowiedział: - W jakimś stopniu tak.
Kwaśniewski dodał, że "polska polityka pod tym względem ma wiele przykładów". Zdaniem byłego prezydenta Trzaskowski byłby "łatwiejszy do zaakceptowania przez opozycję". - Myślę, że mimo, iż był konkurentem Andrzeja Dudy [w wyborach w 2020 roku - red.], byłby łatwiejszy do zaakceptowania przez prezydenta Dudę, który też będzie miał tutaj znaczenie - powiedział. - Biorąc pod uwagę całą propagandę, którą PiS uprawia, a wydaje mi się, że prezydent Duda w to wierzy, to Tusk jest tym całym złem, z którym oni walczą - mówił Kwaśniewski.
Zachęcamy do przesłuchania cyklu Gazeta.pl "Kwaśniewski story". To emitowany w odcinkach podcast-rzeka. W ostatniej odsłonie Aleksander Kwaśniewski komentował te ciemniejsze strony swojej prezydentury. Grzegorz Sroczyński pytał byłego prezydenta m.in. o sprawę tajnego więzienia w Kiejkutach oraz wpadkę w Charkowie, gdzie Kwaśniewski chwiał się podczas składania kwiatów.