- Najpierw działacze PiS pozakładali lokalne grupy działania, żeby sprzątnąć obywatelom środki, które miały budować ważne rzeczy w ich małych ojczyznach. Później pan minister Czarnek uruchomił program "Willa plus", co jest równoznaczne z kradzieżą dzieciom pieniędzy, które miały posłużyć edukacji najmłodszych Polaków - stwierdził w środę po południu w Sejmie poseł Polski 2050 Mirosław Suchoń.
- A teraz chcecie ukraść 150 mln zł młodzieży i seniorom. Dwa "Sasiny" albo trzy Czarnki. Pod przykryciem ustawy o egzekucji chcecie wynieść w reklamówkach 150 mln zł z Funduszu Edukacji Finansowej. To jest przykład buty i arogancji - dodał parlamentarzysta.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Na mównicę wszedł niedługo potem minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który stwierdził, że politycy opozycji "specjalizują się w wylewaniu pomyj".
- Chcę państwa przeprosić, wczoraj wprowadziłem państwa w błąd. Powiedziałem, że w ostatnich 2 latach przekazaliśmy 7,5 mld zł na inwestycje edukacyjne. Przepraszam, pomyliłem się. Ponad 8 mld zł. Podsumowaliśmy to jeszcze raz - stwierdził szef resortu i zaczął wyliczać konkretne przykłady takich inwestycji.
W tym samym momencie w pobliże mównicy podszedł poseł PO Sławomir Nitras.
- Co to jest? (...) Gada byle bzdury - zwrócił się do marszałkini Sejmu Elżbiety Witek. Jak dodał, "przyszedł na głosowania, a nie słuchać tych głupot".
Witek nakazała Nitrasowi zejście z mównicy i przywołała go do porządku.
- W życiu takich pieniędzy nie dawaliście na edukację! Wiecie dlaczego? Bo dawaliście złodziejom z mafii VAT-owskiej, swoim kolesiom - podsumował chwilę później swoje przemówienie Przemysław Czarnek.
- To znamienne, kiedy mowa o złodziejstwie, wychodzi Czarnek, kiedy mowa o dawaniu swoim, wychodzi Czarnek. Jeszcze tu zaproście Ziobrę, żeby o Funduszu Sprawiedliwości opowiedział - skomentował szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
- Minister Czarnek - poprawiła Budkę Elżbieta Witek.
- Boicie się tego, że każdy wasz przekręt zostanie rozliczony. Panie Czarnek, pan nie ma żadnego wstydu? Niech pan opowie o fundacjach, które powstawały 3 dni przed rozstrzygnięciem konkursu. Jesteście bandą ludzi, którzy na finiszu swojej władzy okradają obywateli. Trzeba to głośno powiedzieć. Nigdy w historii po 1989 r. nie było ludzi, którzy w tak ordynarny sposób okradają obywateli - dodał Budka.
- Tak, będziecie siedzieć. Każdy po kolei, każdy, który okradł Polaków - będziecie siedzieć - zapowiedział.
Głos w dyskusji zabrał również poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Odniósł się do pojawiających się co jakiś czas okrzyków "złodzieje!".
- Czemu się drzecie, opozycjo? (...) Wy mówiliście o złodziejstwie, wy, którzy pozwalaliście okradać Polaków mafiami VAT-owskimi, mafiami lekowymi? - stwierdził Kowalski.
- Nie podoba wam się minister Czarnek, nie podoba się wam minister Ziobro, bo odkrył być może największą aferę w warszawskim ratuszu? Złodzieje? Zapytajcie, co dzieje się w Warszawie. Afera ze śmieciami! Jesteśmy dumni z naszych ministrów - dodał.
Jednocześnie zaapelował do polityków klubu PiS o powstanie.
- Wstańmy, pokażmy, jacy jesteśmy dumni z naszych ministrów! Brawo, minister Czarnek, wstajemy, brawo! Nigdy nie dojdziecie do władzy, krzyczcie sobie, brawo! Rozliczymy was, rozliczymy Trzaskowskiego. I co się, Nitras, śmiejesz? Śmiej się, brawo, brawo minister Czarnek! Śmiejcie się! Nigdy do władzy nie dojdziecie! - mówił Kowalski.
Na nagraniu z kamery sejmowej widać, że początkowo niechętna powstaniu i oklaskom była m.in. Jadwiga Emilewicz, była wicepremierka i była członkini Porozumienia Jarosława Gowina. Parlamentarzystka podniosła się dopiero po chwili, bez wyraźnego entuzjazmu.
Nie klaskali m.in. zastępca Czarnka, wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski, wicemarszałek Sejmu, szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki oraz wiceminister kultury Jarosław Sellin.