Fundusz Medyczny, który został powołany w 2020 roku, ma być źródłem dofinansowania SOR-ów. Ma on dostawać z budżetu około 4 mld zł rocznie. Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji z udziałem prof. Piotra Czauderny, członka rady Funduszu Medycznego, ogłosił 27 stycznia konkurs, w którym SOR-y otrzymają w sumie 750 mln zł dofinansowania. - Ten konkurs to atak PiS na miasta - uważa Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Każdy szpital, który wygra w konkursie, będzie mógł uzyskać na SOR maksymalnie 15 mln złotych. Nabór wniosków do konkursu potrwa do 31 marca 2023 r. Ma to poprawić jakość udzielanych świadczeń w SOR-ach. Szpitale, które chcą otrzymać dofinansowanie, muszą zgłosić swój projekt.
Regulamin konkursu informuje, że przyznana zostanie maksymalna ilość punktów, albo zero. Jeśli placówka nie ma w ogóle tomografu (co nie powinno się zdarzyć, jeśli NFZ podpisał z nim umowę) lub narzędzie jest stare - wtedy otrzymuje 36 punktów. Jeśli jednak szpital ma nowszy sprzęt, a badań robi niewiele, wtedy nie otrzymuje wcale punktów. Jeżeli z przewidywań projektu wynika, że dzięki dofinansowaniu poprawi się bezpieczeństwo pacjentów, placówka otrzyma 10 pkt.
Jeśli jednak liczba wizyt na oddziale, po przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców województwa, jest większa od średniej wojewódzkiej lub równa, wtedy placówka otrzymuje 233 punkty - informuje "Gazeta Wyborcza". Za to, że w szpitalu znajduje się centrum urazowe, przyznaje się 15 pkt. Co najważniejsze, jeżeli dany SOR jest w powiecie, w którym gęstość zaludnienia jest mniejsza niż 805 mieszkańców na kilometr kwadratowy, szpital zyskuje aż 430 pkt. Aby oferta szpitala wzięła udział w konkursie, wystarczy 350 pkt, zatem wystarczy spełnić tylko ostatni warunek.
W Polsce są 243 SOR-y, jednak większość z nich nie spełnia kryteriów, jeśli znajdują się w większych miastach. Na Górnym Śląsku żaden SOR nie będzie mógł skorzystać z dofinansowania, bo nie spełnia kryteriów - mieszka tam za dużo ludzi. Natomiast na Podkarpaciu kryterium dotyczące gęstości zaludnienia spełnia aż 11 oddziałów. Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało na pytania "Gazety Wyborczej", dlaczego ustalono takie kryteria, czy też skąd takie różnice w przyznawaniu punktów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że za organizację konkursu odpowiada Marcin Martyniak, który w kwietniu zeszłego roku zajął stanowisko wiceministra ds. inwestycji.
Według rozmówców "Gazety Wyborczej" kryteria konkursu zostały ustalone w taki sposób, aby wcześniej wybrane jednostki otrzymały dofinansowanie. - Warunki tego konkursu są korzystniejsze dla SOR-ów w mniejszych miejscowościach, ale nie jest tak, że wykluczają oddziały w dużych miastach - oceniła Bernadeta Skobel ze Związku Powiatów Polskich, cytowana przez "Gazetę Wyborczą". - Spośród 66 miast na prawach powiatu 430 punktów za niską gęstość zaludnienia może dostać tylko Jelenia Góra, bo ma duży obszar niezurbanizowany, Dąbrowa Górnicza, bo ma rozległą Hutę Katowice, Jaworzno, bo ma elektrownię, i Zielona Góra, bo połączyła się z wsią. Ten konkurs to atak PiS na miasta, kolejny zresztą. Wyklucza prawie trzy czwarte SOR-ów, i to tych największych, z największą liczbą pacjentów - mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich w rozmowie z "GW".
Cały artykuł "SOR plus". PiS wymyślił, jak pieniądze na ratownictwo dać swoim do przeczytania na Wyborcza.pl i w "Gazecie Wyborczej".