Prezydent Andrzej Duda wraz z żoną Agatą Kornhauser-Dudą rozpoczął we wtorek (31 stycznia) wizytę na Łotwie, w której mniejszość polska liczy ok. 45 tys. osób. W Rydze głowa państwa spotkała się z łotewskimi Polakami. Prezydent wręczył odznaczenia państwowe i flagi RP, a następnie w swoim przemówieniu wspomniał wspólną historię.
Andrzej Duda przypomniał, że w 1920 roku Polacy ramię w ramię z żołnierzami łotewskimi walczyli o Łatgalię po to, by ją obronić, ochronić przed Sowietami. - To były piękne dni, to były dni zwycięstwa. Potem nadeszły dni trudne, niewoli: z jednej strony, dziesięciolecia braku własnej państwowości na Łotwie z drugiej - mówił, dodając, że ostatecznie udało nam się wolność odzyskać.
- Dzisiaj cały czas jesteśmy razem: w Pakcie Północnoatlantyckim, w NATO, w Unii Europejskiej. Wspieramy się bardzo mocno, zwłaszcza w ostatnim czasie, kiedy ten potwór ze Wschodu rosyjski znowu powstaje i wyciąga swoją drapieżną łapę po to, by zagarnąć kolejne narody. Rzucił się na naszych sąsiadów z Ukrainy, naszych kiedyś współrodaków Rzeczypospolitej, tej wielkiej Rzeczypospolitej. I chcąc im odebrać wolność, suwerenność, życia, a przede wszystkim prawo do stanowienia (...), z wielką odwagą i determinacją stanęli do obrony. Dziękuję, że dzisiaj razem ich wspieramy - mówił prezydent, chwaląc współpracę z Łotwą we wspólnym wspieraniu Ukrainy.
Duda powiedział także, że "wszyscy chcielibyśmy móc żyć z Rosją i Rosjanami w pokoju". - Niestety jak widać, nie da się, bo: napadają, rabują, zabijają, chcą odebrać wolność - wymienił prezydent.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Dalej Andrzej Duda wspomniał swoją niedawną rozmowę z prezydentem Ukrainy. - Powiedziałem kiedyś (...): Wołodymyr, patrząc na naszą historię, na to, jak kiedyś te drogi się rozeszły, ja cię bardzo proszę, jak już pokonacie Rosję, jak już Rosjanie będą tutaj na kolanach przychodzili po to, żeby podpisać pokój, to weź zaciągnij ich do Perejasławia, niech tam podpiszą pokój z wami, niech przekreślą tym samym wszystkie tamte lata wpływów sowieckich, rosyjskich i tej niewoli od czasów cara aż do niedawna, przed którą znowu się bronicie - powiedział Duda, odnosząc się do ugody perejasławskiej podpisanej w 1654 roku między Bohdanem Chmielnickim a Wasylem Buturlinem, pełnomocnikiem cara Rosji Aleksego I, na mocy której Ukraina została poddana władzy Rosji.