Do wyborów prezydenckich jeszcze ponad dwa lata, ale jeśli odbywałyby się dzisiaj, to na największe poparcie mógłby liczyć Rafał Trzaskowski. Tak wynika z sondażu IBSP przeprowadzonego dla StanPolityki.pl. Oddanie głosu na włodarza Warszawy deklaruje bowiem 35,69 proc. badanych.
Nieco mniej - bo 30,65 proc. - respondentów uważa, że na stanowisko głowy państwa nadawałby się Mariusz Błaszczak, obecny szef resortu obrony narodowej. - Jego zaangażowanie w sprawy obronności powoduje, że wysuwa się jako naturalny kandydat na zwierzchnika sił zbrojnych - podkreśla Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
Gdyby politycy uzyskali takie wyniki w wyborach, musiałaby się odbyć druga tura, która rozstrzygnęłaby, kto zostanie prezydentem. Żaden z nich nie otrzymał bowiem ponad połowy głosów w pierwszej turze.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Prezydenckie podium zamyka Szymon Hołownia. Lidera Polski 2050 popiera 11,64 proc. badanych. Z kolei 8,43 proc. ankietowanych uważa, że dobrym kandydatem na stanowisko prezydenta byłby Sławomir Mentzen z Konfederacji, a 4,06 proc. uważa, że lepiej sprawdziłby się prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
W badaniu uwzględniono również Adama Bodnara. 3,32 proc. respondentów widziałoby na tym urzędzie byłego Rzecznika Praw Obywatelskich. Natomiast tylko 0,58 proc. osób zadeklarowało oddanie głosu na Magdalenę Biejat, posłankę Lewicy.
5,63 proc. ankietowanych jeszcze nie wie, na kogo zagłosować.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 10-15.01.2023 roku na reprezentatywnej grupie 800 pełnoletnich mieszkańców Polski.