Z najnowszego badania przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu" wynika, że jeśli w najbliższych wyborach opozycja zjednoczy się (nawet bez Lewicy), to zwycięży nad Prawem i Sprawiedliwością.
Zakładając, że na jednej liście znalazłyby się: Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Zieloni, Lewica - Wiosna, SLD, Razem, Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 Szymona Hołowni, to zdobyłby one 50,62 proc. głosów. Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska, Partia Republikańska) mogłyby liczyć na 35,99 proc., a Konfederacja - 9,11 proc. Poza progiem wyborczym znalazłyby się partie Kukiz`15 1,80 proc. i Porozumienie 0,98 proc.
Z analizy na zlecenie SE wynika, że gdyby KO startowała z Polską 2050 Szymona Hołowni i PSL - to mogłyby uzyskać łącznie 41,73 proc. głosów, Zjednoczona Prawica 35,31 proc., Konfederacja 9,92 proc, a Lewica 9,46 proc.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Wydźwięk obu wariantów sondażu jest z całą pewnością dla kierownica PO mocnym argumentem w rozmowach z innymi formacjami. W takim wypadku byłby to rekordowy wynik w dziejach Polski i absolutna gwarancja zwycięstwa - ocenia w rozmowie z gazetą politolog prof. Rafał Chwedoruk.
W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy inny sondaż, z którego także wynikało, że gdyby trzy ugrupowania opozycyjne wystartowały ze wspólnej listy, ich wynik w wyborach parlamentarnych mógłby wynieść ponad 40 proc.
W sobotę 21 stycznia na pierwszym krajowym zjeździe partii Polska 2050 Szymon Hołownia został wybrany przewodniczącym tego ugrupowania. W swoim wystąpieniu Hołownia odniósł się do słów lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska w sprawie wspólnej listy opozycji w wyborach do parlamentu. - U nas nic się nie zmieniło - deklarował Hołownia. Jak zaznaczył, wszystkie opcje powinny być na stole, a decyzja w sprawie formuły startu powinna zostać podjęta po dokładnym policzeniu wszystkich wariantów.
Więcej na ten temat w tekście poniżej: