Sebastian Kaleta w Porannej Rozmowie Gazeta.pl: My już ustąpiliśmy ws. KPO

- Ważność środków z KPO jest w debacie publicznej przeceniana - ocenił gość Porannej Rozmowie Gazeta.pl Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, członek Solidarnej Polski.

Karolina Hytrek-Prosiecka rozpoczęła rozmowę od tematu pozyskania pieniędzy z Krajowego Programu Odbudowy.

Ważność środków z KPO jest w debacie publicznej przeceniana

- stwierdził Sebastian Kaleta. Przypomnijmy, że chodzi o co najmniej 160 mld zł. Wiceminister sprawiedliwości oenił, że Mateusz Morawiecki jest sprawnym premierem. - Jeśli chodzi o negocjacje z Unią Europejską, to nie chodzi o sprawność. Można sprawnie negocjować, ale czasem nie osiągnąć pozytywnego efektu. Premier przyjął może błędne założenia - dodał.

Na pytanie Karoliny Hytrek-Prosieckiej o to, w jakim stopniu Solidarna Polska jest gotowa ustąpić ws. KPO, Kaleta stwierdził: "My już ustąpiliśmy". Wiceminister sprawiedliwości wielokrotnie powtórzył w rozmowie nieprawdziwą tezę, że fakt braku pieniędzy w Polsce jest winą Komisji Europejskiej.

Zobacz wideo Sebastian Kaleta w Porannej Rozmowie Gazeta.pl

Sebastian Kaleta przyznał w końcu, że "skoro pieniądze z KPO zostały Polsce zapisane, to się nam należą".

Uważamy, że KPO mogłoby być lepsze, ale skoro już są wpisane w takiej formie, to weźmy je. Tylko dlaczego mamy zmieniać nasz ustrój?

- pytał retorycznie gość Porannej Rozmowy Gazeta.pl. Według Sebastiana Kaleta takimi zmianami, jakich wymaga od Polski, Bruksela zmieni ustrój Polski. Porównał to do zaciągnięcia kredytu hipotecznego, kiedy "nikt nie nakazuje nam, na jaki kolor mamy pomalować ściany".

- Dodatkowo, zmienia się model finansowania Unii Europejskiej. Coraz większe transfery będą trafiać do państw na południa kontynentu, które są w strefie euro - dodał Kaleta. 

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym

W rozmowie poruszono kwestię nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. W poniedziałek projekt nowelizacji rozpatrzyły senackie komisje i zarekomendowały wniesienie 14 poprawek. Wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka wyjaśniła, że zakładają one, by sprawami dyscyplinarnymi i immunitetowymi zajmował się Sąd Najwyższy. Sprawy te dotyczące sędziów, prokuratorów, adwokatów, notariuszy i radców prawnych, zgodnie z poprawkami senatorów, mają być rozpatrywane przez Izbę Karną Sądu Najwyższego. Oznacza to likwidację Izby Odpowiedzialności Zawodowej. 

Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości mają wnieść o uchwalenie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym bez poprawek. Szef senackiej części klubu PiS Marek Martynowski nie wykluczył też poparcia dla poprawek Biura Legislacyjnego Senatu. Wyjaśnił, że na poparcie mogą liczyć poprawki o charakterze legislacyjnym. Dodał, że PiS będzie przeciwko propozycjom, które składano w formie poprawek na etapie prac nad nowelizacją w Sejmie.

Nowelizacja przepisów o SN zakłada, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. W jej kompetencjach pozostanie rozstrzyganie spraw dyscyplinarnych pozostałych zawodów prawniczych.

To właśnie Solidarna Polska zagłosowała przeciwko zmianom w Sądzie Najwyższym. Zbigniew Ziobro kilkukrotnie krytykował nowelizację. Podkreślał między innymi, że jego ugrupowanie "nie będzie uczestniczyć w pisaniu ustaw pod dyktando brukselskich urzędników".

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: