Kamiński bronił Szymczyka i policji. "Próba politycznego linczu". Mówił też o bracie komendanta

- To, co robicie wokół Jarosława Szymczyka, to jest próba politycznego linczu na człowieku. Na człowieku, którego chcecie zniszczyć i pozbawić godności, i to w imię swoich interesów politycznych - stwierdził w Sejmie szef MSWiA Mariusz Kamiński. Odpowiedział tak na zarzuty posłów KO dotyczące incydentów z udziałem policji. Wyjaśniał też, z jakiego powodu sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie brata Szymczyka.

W czwartek posłowie Koalicji Obywatelskiej skierowali do szefa MSWiA pytanie "w sprawie powtarzających się zdarzeń, które kompletnie odbierają wiarygodność i niszczą wizerunek policji". Mariusz Kamiński odpowiadał w Sejmie m.in. na zarzuty, które przedstawił poseł KO Sławomir Nitras. Minister odniósł się do sprawy wybuchu granatnika w KGP i stanął w obronie Jarosława Szymczyka.

- To, co robicie wokół komendanta głównego policji, to jest próba politycznego linczu na człowieku. Na człowieku, którego chcecie zniszczyć i pozbawić godności, i to w imię swoich interesów politycznych. Nie róbcie tego, to jest sprawa bezpieczeństwa kraju, spójności działania służb odpowiedzialnych w tak trudnych czasach za bezpieczeństwo - mówił Kamiński.

- Sprawa tak zwanego granatnika została w pełni wyjaśniona ze stroną ukraińską. Wszystkie okoliczności tej sprawy są jasne, wyjaśnione i podane do publicznej wiadomości - dodał minister.

Przypomniał, że 28 grudnia 2022 r. do Warszawy w związku z incydentem przyjechał ówczesny, nieżyjący już szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski. - Wyraził ubolewanie z powodu tego incydentu. Publicznie w komunikacie, który wydaliśmy razem, jest zdanie o "pomyłkowym przekazaniu tego prezentu". Ta sprawa jest jasna - zaznaczył Kamiński.

Kamiński: Szymczyka nie trafił do aresztu przez jego sytuację osobistą

Minister nawiązał także do sprawy Łukasza Sz., brata komendanta głównego policji, któremu prokuratura zarzuciła udział w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej podatek VAT. - To policja wykryła tę sprawę, to policja zebrała dowody, to policja kierowana przez gen. Szymczyka skierowała dowody do prokuratury i to policja zatrzymała podejrzanego i jego wspólników - powiedział Kamiński.

Wyjaśnił przy tym, że brat szefa policji decyzją sądu nie trafił do trzymiesięcznego aresztu tymczasowego ze względu na chorobę onkologiczną żony. Kobieta przeszła operację i chemioterapię, para wychowuje dwoje nieletnich dzieci.

Kamiński podkreślił, że chociaż podejrzany na procesie odpowie z wolnej stopy, "poniesie surowe konsekwencje, bo materiał jest bardzo poważny".

Nitras: Obecni rządzący oderwali policję od ludzi

Zanim na mównicy pojawił się Kamiński, poseł Nitras mówił, że gdy upadała komuna, najbardziej znienawidzoną służbą w Polsce była Milicja Obywatelska, kojarzona z opresją i z ochroną władzy, a na pewno nie z poczuciem bezpieczeństwa. - Dzisiaj obserwujemy, z przykrością to mówię, proces bardzo podobny - stwierdził poseł Koalicji Obywatelskiej.

Jego zdaniem obecna władza "oderwała policję od ludzi". - Kiedy widzimy bezkarność komendanta głównego, kiedy popełnia przestępstwa, kiedy widzimy bezkarność jego brata, który popełnia pospolite przestępstwa, kiedy widzimy, że funkcjonariusz policji może wywieźć dziewczynę poza miasto, dziecko, zadajemy sobie pytanie, co się stało - podkreślił polityk.

Zobacz wideo Gen. Rapacki: Myślę, że gen. Szymczyk chce, żeby wyjaśniono zdarzenie z granatnikiem

Kamiński do Nitrasa: Nawet Tusk ufa policji

W odpowiedzi na te słowa szef MSWiA przywołał zeszłoroczny sondaż CBOS, z którego wynika, że 68 proc. Polaków dobrze ocenia pracę policjantów. - Policja jest w ścisłej czołówce najlepiej ocenianych instytucji publicznych - podkreślił, po czym przedstawił wyniki jeszcze jednego badania tej samej pracowni. - 96 proc. pytanych czuje się bezpiecznie w swoim miejscu zamieszkania. I to jest miara sukcesu policji - argumentował minister Kamiński.

Najnowsze wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Dodał, że przewodniczący PO Donald Tusk, który "dwukrotnie poprosił go o ochronę i ją dostał", ma ją zapewnioną zarówno przez SOP, jak i policję. - Lider pana ugrupowania uważa polską Policję i państwo polskie za instytucje, które są w stanie szefowi opozycji, za którego uważa się Donald Tusk, zapewnić bezpieczeństwo. I zapewnimy bezpieczeństwo - zaznaczył.

Więcej o: