Posłom pochodzącym spoza Warszawy przysługuje do wyboru albo miejsce w hotelu poselskim przy ul. Wiejskiej, albo możliwość wynajęcia mieszkania. Parlamentarzyści mogą otrzymać z Kancelarii Sejmu na ten cel maksymalnie 3,5 tys. zł miesięcznie.
Jak podaje "Fakt", z takiego rozwiązania korzysta poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Parlamentarzysta na co dzień mieszka w Chajętach oddalonych od Warszawy o nieco ponad 40 kilometrów. Mimo to zdecydował się na wynajem mieszkania w stolicy i uzyskuje dofinansowanie.
- Bywam w mieszkaniu w Warszawie bardzo często. Kiedy obradujemy przez całą noc, to jest mi ciężko się przemieszczać. Tak samo, gdy posiedzenia zaczynają się od świtu, to jest mi ciężko dojechać do Warszawy. Mógłbym mieszkać w hotelu sejmowym, ale wygodniej jest mi mieć mieszkanie - wyjaśnia poseł.
Jak dodaje, "Chajęty, gdzie mieszka, są zbyt daleko, żeby stamtąd dojeżdżał i wracał po nocy".
Faktem jest, że posiedzenia Sejmu, a w szczególności głosowania, nierzadko kończą się o późnych godzinach. Co więcej, harmonogram obrad bywa zmieniany na bieżąco i ich początek jest przesuwany, o czym posłowie są informowani z niewielkim wyprzedzeniem.
W efekcie zdarza się, że niektórzy posłowie (w zależności od obowiązków i komisji, w których zasiadają), spędzają w Sejmie w trakcie posiedzeń łącznie kilkanaście godzin dziennie.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>