Mateusz Morawiecki o decyzji Niemiec ws. przekazania czołgów: Nie są po to, by jeździć na defiladzie

- Bardzo dobrze się stało, że rząd Niemiec zdecydował się wesprzeć Ukrainę. Czołgi nie są po to, by jeździć na defiladzie, lecz wspierać walczących w obronie wolności i suwerenności - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

W środę niemieckie władze poinformowały o tym, że przekażą walczącej Ukrainie czołgi Leopard. Kanclerz Olaf Scholz poinformował, że Berlin przekaże Kijowowi 14 leopardów z własnych zasobów i zezwoli krajom sojuszniczym na ich dalszy eksport. Również wczoraj po południu na konferencji prasowej Joe Biden poinformował, że Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie 31 abramsów.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Premier o decyzji Niemiec: Czołgi nie są po to, by jeździć na defiladzie

Podczas inauguracji unijnego hubu energetycznego w Komorowie koło Ostrowi Mazowieckiej Mateusz Morawiecki skomentował decyzję Berlina. - Bardzo dobrze się stało, że rząd Niemiec zdecydował się wesprzeć Ukrainę. Czołgi nie są po to, by jeździć na defiladzie, lecz wspierać walczących w obronie wolności i suwerenności - powiedział premier.

Szef rządu mówił również, że od czwartkowego poranka był w kontakcie z wieloma premierami, aby budować jak najszerszą koalicję państw. - Trzeba zakończyć tę wojnę jak najszybciej - zaapelował premier.

Zobacz wideo Płk Łukasiewicz: Państwa, które deklarują przekazanie czołgów, nie oglądając się na Niemcy, zatrzymują się

Mateusz Morawiecki przypomniał, że za niecały miesiąc będziemy obchodzić rocznicę rozpoczęcia wojny w Ukrainie. - Wyobraźmy sobie na moment, że w tych pierwszych dniach wojny, gdy większość państw świata namawiała Ukrainę, by ewakuowała swój rząd z Kijowa, aby ocalić, chociaż część Ukrainy, tamten scenariusz udałby się Rosji. Mielibyśmy dzisiaj rosyjskie wojsko wzdłuż naszej całej wschodniej granicy, bo Białoruś jest de facto protektoratem Rosji - mówił premier.

- To, że tak się nie stało, zawdzięczamy bohaterskiej obronie ze strony Ukrainy. I ta bohaterska obrona musi być wsparta ze strony całego świata - podkreślił szef rządu.

Komorów. Inauguracja hubu energetycznego

Hub energetyczny, który otwarto w czwartek, ma służyć magazynowaniu darów dla Ukrainy i przekazywaniu ich tam, gdzie są najbardziej potrzebne. W inauguracji hubu poza premierem wzięli udział unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarcic, a także ministrowie oraz ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.

Hub energetyczny w Komorowie ma być miejscem, w którym magazynowane będą między innymi generatory prądu, żarówki energooszczędne i inne środki pomocy. Stamtąd będą przewożone na Ukrainę.

- Od pierwszego dnia wojny Unia Europejska i jej państwa członkowskie w pełni angażowały się we wspieranie Ukrainy na każdym obszarze, żeby mogła bronić się przed kryminalną agresją Rosji - zarówno militarnie, ekonomicznie, jak i finansowo. Dotyczyło to także pomocy humanitarnej. Ok. 80 tys. ton pomocy humanitarnej zostało przetransportowane na Ukrainę - to lekarstwa, żywność, mobilne szpitale, wszystko, co dotyczy ochrony zabytków kultury. Ostatnio naszym priorytetem jest wspieranie Ukraińców w przetrwaniu ciężkiej zimy. Wspieramy sektor energetyczny, który jest celem Rosji - powiedział na konferencji prasowej Janez Lenarcic.

- Chcemy jeszcze w tym roku rozpocząć przedakcesyjne negocjacje z Unią Europejską, aby jak najszybciej zostać członkiem Unii. Uważamy, że miejsce Ukrainy jest w Unii, w NATO. Dążymy do tego i liczymy na dalsze wsparcie, zarówno ze strony Rzeczypospolitej Polskiej, jak i naszych innych partnerów - powiedział z kolei ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.

Unia Europejska zebrała dotąd dla Ukrainy 40 dużych generatorów, między innymi do zasilania szpitali, ponad 100 małych i średnich generatorów z Francji, Niemiec i Słowacji, cztery systemy zasilania awaryjnego z Polski oraz ponad 250 przetwornic z Litwy.

Nie będzie to pierwszy w Polsce hub pomocy dla Ukrainy. W ubiegłym roku w Jasionce koło Rzeszowa otwarty został Medevac Hub. Każdego tygodnia organizowane są tam transporty powietrzne osób rannych z Ukrainy. W ten sposób udało się pomóc co najmniej 1,6 tys. pacjentom, którzy trafili do szpitali w 18 krajach Unii.

Przy wykorzystaniu polskich magazynów udało się na Ukrainę też przetransportować 80 tys. ton pomocy humanitarnej - to 80 proc. całej pomocy przekazanej.

Więcej o: