Jednym z tematów środowej Porannej Rozmowy Gazeta.pl była ewentualna wspólna lista wyborcza w wyborach parlamentarnych. Polska 2050 zagłosowała nad nowelizacją o Sądzie Najwyższym wbrew ustaleniom z pozostałymi partiami opozycji. Posłanki i posłowie mieli w czasie głosowania wstrzymać się od głosu. Hołownia zmienił zdanie. Przeciwko uchwaleniu noweli byli wszyscy głosujący posłowie Polski 2050 i Konfederacji
Według liderów PO, Lewicy i PSL-u odbiera to Hołowni wiarygodność i ostatecznie uniemożliwia rozmowy o jednej liście wyborczej do parlamentu.
To głosowanie nieco nadwątliło wzajemne relacje między nami a Szymonem Hołownią. Ale mamy jeszcze sporo czasu. Uważam, że dwie listy wyborcze, tak jak często mówi o tym Władysław Kosiniak-Kamysz, więc lista centrowo-prawicowa i druga lista lewicowo-liberalna, to byłoby najlepsze rozwiązanie
- przyznał Sawicki. Gość Porannej Rozmowy Gazeta.pl zaznaczył, że "możliwość budowania wspólnej listy z Platformą Obywatelską jest bardzo mała". - W polityce nigdy nie mówi się nigdy. Wszystko będzie zależało od ostatecznego kształtu ordynacji wyborczej - zastrzegł Sawicki.
Marek Sawicki odpowiadał na pytania m.in. o nowelizację Kodeksu wyborczego. - My wstrzymaliśmy się od głosu z jednej, prostej przyczyny: my składamy poprawkę, żeby wprowadzić nowelizację kodeksu od następnych wyborów. Nie zmienia się zasad w trakcie kadencji - podkreślił były minister rolnictwa i rozwoju wsi. Sawicki zapewnił, że jeśli poprawka PSL-u przepadnie w toku prac nad nowelizacją, jego partia nie poprze zmian.
Widać, że Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje pewne zmiany dla swoich potrzeb wyborczych
- dodał gość Karoliny Hytrek-Prosieckiej. Przypomnijmy, projekt przygotowała grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem wnioskodawców proponowane zmiany mają zwiększyć frekwencję oraz ułatwić obywatelom dotarcie do lokali wyborczych. Nowelizacja przewiduje możliwość utworzenia obwodowych komisji wyborczych w miejscowościach liczących 200 lub 300 osób. Wcześniej w obwodzie do głosowania musiało mieszkać co najmniej 500 osób.
Zaproponowano też darmowy dowóz do lokali wyborczych dla osób z niepełnosprawnościami oraz tych, które ukończyły 60 lat. Projekt likwiduje też odrębne komisje - do przeprowadzenia głosowania w obwodzie i do ustalania wyników głosowania. Liczenie głosów ma przeprowadzić cała komisja, a karty do głosowania mają być pokazywane wszystkim jej członkom.
Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu opozycja podkreślała, że jest już za późno, aby wprowadzać zmiany, które miałyby obowiązywać podczas tegorocznych wyborów. Te zaplanowane są na jesień. - Wprowadzenie zmian w Kodeksie wyborczym w roku wyborczym rodzi podejrzenie, że wynikają z nieuczciwych intencji - mówiła Joanna Senyszyn z PPS.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Podczas programu zostanie również poruszona kwestia nowelizacji ustawy wiatrakowej. Rządowy projekt przewiduje m.in. zmianę dotyczącą odległości wiatraków od zabudowań. Zmiana przewiduje, że obecna zasada 10H będzie mogła być złagodzona przez gminy, które w planach zagospodarowania będą mogły zmniejszyć odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego. Dotychczas była to bezwzględnie dziesięciokrotność wysokości elektrowni wiatrowej mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli. Teraz będzie mogło to być nawet około 500 metrów.
Nowelizacja ustawy wiatrakowej jest konieczna do realizacji kamieni milowych, które Polska uzgodniła z Komisją Europejską. Według zapowiedzi rzecznika rządu Piotra Müllera po jej uchwaleniu Polska będzie mogła wysłać wniosek do KE o odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy.